Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami. Przygotowania więc czas zacząć. W sklepach znajdziemy mnóstwo propozycji na szybkie zdobienie wielkanocnych jaj. A skoro żyjemy w ciągłym pośpiechu, chętnie po nie sięgamy. Piękne, a jednak czegoś brak…
W piątek w Szkole Podstawowej nr 2 klasy I b i III b poznawały tradycyjną metodę zdobienia jaj pszczelim woskiem. Farbki nie były tradycyjne ( z kory dębu czy cebulowych łupin), ale ze względów praktycznych współczesne – kupowane. Pracy towarzyszyły wielkie emocje, zaangażowanie i mnóstwo radości. Po zajęciach kolorowe cudeńka z dumą były niesione do domów.
Zachęcamy wszystkich do rodzinnego malowania. Nie potrzeba wiele. Wystarczy do kubka włożyć świeczkę do podgrzewaczy, na kubek położyć siateczkę do krojenia warzyw na sałatkę, na siateczkę postawić metalową miseczkę (np. po wypalonej świeczce do podgrzewaczy), do miseczki włożyć trochę pszczelego wosku i mamy „warsztat”. „Narzędziem” będzie kredka lub patyczek z wbitą szpilką ze szklanym łebkiem. Teraz już wystarczy zapalić w kubeczku świeczkę, wziąć do ręki ugotowane na twardo jajko i można puszczać wodze fantazji.
Takie zdobienie jaj to nie tylko dobra zabawa. To doskonałe ćwiczenie, które:
• rozwija współpracę oka i ręki,
• doskonali sprawność drobnych ruchów dłoni,
• ćwiczy koncentrację,
• uczy kontrolowania napięcia mięśni dłoni,
• rozwija fantazję,
• jest naładowane pozytywnymi emocjami,
• pozwala poczuć dumę z wykonanej pracy ( nawet jeśli efekt nie będzie mistrzostwem świata)
I można by tak jeszcze długo. Same zalety.
Święta przyjdą i miną. Odrobina bałaganu im w tym nie przeszkodzi. Najpiękniejsze będą wtedy, gdy przygotujemy i spędzimy je razem z bliskimi, a nie obok nich. WESOŁYCH ŚWIĄT!
Bardzo dziękujemy mamom, które pomogły w przygotowaniu zajęć i sprawowaniu opieki nad dziećmi. Bez Waszej pomocy przeprowadzenie warsztatów nie byłoby możliwe.
Helena Galińska i Anna Budzińska