W piątek tuż po sylwestrze w wyremontowanej siedzibie stowarzyszenia „Głos Puszczy Rominckiej” w Dubeninkach odbyły się spotkania warsztatowe: kulinarne i rękodzielnicze. Przybyło na nie około 20 osób. Warsztaty kulinarne prowadziła Beata Wojtkowska. Zaproponowała upieczenie „strucli wujka Józka”. Jak się okazało przepis na tę struclę w jej rodzinie przechodzi z pokolenia na pokolenie.
Sama nauczyła się ją piec od swojego wujka Józka, który poznał jej przepis od swojego dziadka, prowadzącego piekarnię i cukiernię w przedwojennej Gdyni. Chętnych do zagniatania ciasta było wielu, od najmłodszych po starszych uczestników warsztatów. Najpierw przygotować trzeba było ciasto, postawić na pół godziny do wyrośnięcia, później podzielić je na sześć części, rozwałkować je i posmarować marmoladą (można też masą makową, serową, jabłkową czy jeszcze inną – w zależności od pomysłu, możliwości i potrzeb). Zwinięte ciasto położone na blaszce powinno jeszcze podchodzić przez 15 minut, następnie rozcina się jego wierzchnie warstwy, rozwiera je i uzupełnia przygotowaną wcześniej kruszonką. Tak przygotowane ciasto wkłada się do nagrzanego piekarnika i piecze około godz. 1 godz. (w zależności od piekarnika). Po wyciągnięciu, upieczone strucle polewa się lukrem przygotowanym z soku z cytryny, cukru pudru i dowolnego olejku zapachowego. Po przestygnięciu kroimy i delektujemy się jej wspaniałym smakiem. Choć kucharek i kucharzy było wielu, w tym przypadku nie ziściło się stare porzekadło, które głosi, że gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść – wszyscy pojedli sobie i jeszcze gościńca dostali do domu.
W międzyczasie odbywały się warsztaty rękodzielnicze. Można się było nauczyć wykonać na szydełku śnieżynki, dekoracyjne rozetki, firaneczki i tulipany. Mistrzyniami w tej dziedzinie były: Helena Wiszniewska i Elżbieta Sztejter. Wykonanie tych rzeczy pochłania mnóstwo czasu, dlatego nie powstało tego wiele, ale umiejętności niektórym uczestnikom warsztatów na pewno przybyło.
W trakcie trwania warsztatów, ich uczestnicy dzielili się wiedzą na temat pomieszczenia, w którym się znajdowaliśmy. Ze wspomnień niektórych mieszkańców Dubeninek wynika, że pomieszczenie to zmieniało swoje przeznaczenie niejednokrotnie. Trudno dokładnie określić ramy czasowe tych zmian, ale trochę historia tego pomieszczenia została przybliżona. Wiadomo, że w czasach przedwojennych mieściła się tu stołówka szkolna, a w późniejszym czasie, pomieszczenie służyło jako pomieszczenie gospodarcze, mieszczącej się obok szkoły (obecnie to Gminne Centrum Kultury), pracownia techniczna, garaż czy mieszkanie socjalne. Czasami pomieszczenie było puste, co prowadziło do jego niszczenia. Jako siedziba naszego stowarzyszenia służy nam od 2009 r.
Bardziej szczegółowe informacje i zdjęcia można będzie obejrzeć na wystawie przygotowanej na podsumowanie projektu „Nowa przestrzeń, nowe możliwości. Punkt edukacyjno – kulturalny na obrzeżach Puszczy”, dofinansowanego ze środków Programu „Działaj Lokalnie VIII” Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności, Gołdapskiego Funduszu Lokalnego, Gminy Dubeninki i Fundacji Wspierania Przedsiębiorczości Regionalnej w Gołdapi – realizowanego przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce i Gołdapski Fundusz Lokalny. Podsumowanie odbędzie się dnia 10 tycznia.