35-letni mieszkaniec gminy Gołdap i 32-letni mieszkaniec Gołdapi, kompletnie pijani, postanowili na zmianę odwozić siebie i dwoje pasażerów do domu. Ich rajd zakończył się w przydrożnym rowie, a noc spędzili w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszeli zarzuty jazdy w stanie nietrzeźwości. Przyznali się i złożyli wyjaśnienia. Grozi im do 2 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło we wtorek (1 października). Około godziny 14.40 oficer dyżurny gołdapskiej komendy Policji został poinformowany przez dyżurnego pogotowia ratunkowego o kobiecie, która uczestniczyła w zdarzeniu drogowym na trasie Pietraszki – Łobody, gdzie auto zjechało do rowu.
Na miejsce natychmiast został wysłany policyjny patrol. Funkcjonariusze za jedną z posesji w miejscowości Pietraszki zastali uszkodzonego mercedesa, zgłaszającą oraz trzech mężczyzn w wieku 28, 32 i 35 – lat, żaden z nich nie przyznał się do kierowania uszkodzonym autem. Natomiast wszyscy znajdowali się pod wpływem alkoholu, a badanie wykazało u nich kolejno 3,2 i 4 promile alkoholu w organizmie.
Nikt nie doznał poważniejszych obrażeń, kwalifikujących do umieszczenia w szpitalu, w związku z czym cała trójka została zatrzymana w policyjnym areszcie do wyjaśnienia sprawy. W toku prowadzonych czynności mundurowi ustalili, że mercedesem najpierw kierował Radosław S., który na trasie Pietraszki – Łobody, mając 4 promile alkoholu w organizmie stracił panowanie nad autem i zjechał do przydrożnego rowu. Następnie z 2 promilami za kierownicą zmienił go Piotr C., który dojechał do pobliskiej miejscowości i schował auto za jednym z budynków mieszkalnych. Obaj mężczyźni po wytrzeźwieniu usłyszeli zarzuty, do których się przyznali i złożyli wyjaśnienia. Grozi im do 2 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy nawet na 10 lat. (Red. KPP Gołdap)