O tym jak stworzyć i wypromować wspólny produkt lokalny EGO przedstawiciele podmiotów turystycznych dyskutowali wczoraj w Siejniku w restauracji „Mazurski Dwór”. W dyskusji uczestniczyli przedstawiciele powiatu gołdapskiego, m.in. – Beata Otto i Aleksandra Ratasiewicz.
Dyskutowano nie tylko o typowych elementach produktu turystycznego, jak potrawy regionalne czy imprezy, ale również na temat wiosek tematycznych, które jednym się podobają, wśród innych wzbudzają kontrowersje.
To było dziesiąte spotkanie konsultacyjne w ramach projektu „Produkty lokalne EGO” wspierane przez szwajcarski program współpracy z nowymi krajami członkowskimi UE. Finałem ma być konferencja i tworzenie strategii rozwoju produktów lokalnych EGO.
Na zdjęciach widać więcej reprezentantek i reprezentantów powiatu gołdapskiego!
Proszę nie przypisywać sobie -obie Panie,że reprezentujecie nas- Gołdapian!
I co dalej z produktem lokalnym? Od lat mówi się o tym -tylko mówiący wymieniają się na stołku a producenci produktów lokalnych robią swoje! ( A w dyskusji o produkcie lokalnym jaką wiedzę posiadają „panie reprezentantki”?
szanowny adminie, były tam też Panie działające na terenie Gminy Dubeninki, też powiat gołdapski (m.in. Pani Kalinowska)
Zainteresowany- jesteś przedstawicielem Gołdapian? Nic mi o tym nie wiadomo, mimo iż jestem Gołdapianinem, więc to raczej ty nie przypisuj sobie reprezentowania kogokolwiek. A poza tym w tekście jak wół stoi: „m.in.”, jeżeli nie rozumiesz skrótu, to wytłumaczę: między innymi, co oznacza, że MIĘDZY INNYMI te panie były przedstawicielkami powiatu gołdapskiego.
Dobrze żeby na takie spotkania jechali naprawdę twórcy
Co tu gadać. Po prostu wszyscy czekamy na efekty i wtedy okaże się co dało reprezentowanie Gołdapi…
Na takie spotkanie mógł pojechać dokładnie każdy- twórca, wytwórca, osoba postronna. Ogłoszenie i zaproszenie było na http://www.uzdrowiskogoldap.pl, ale niektórzy zamiast skorzystać, wolą ze złości i zawiści gryźć klawiaturę. Nawet rozumiem frustrację- pewnie nigdy nikt was nie docenił, nie wyróżnił, nie zauważył. Jest takie powiedzenie: można doprowadzić konie do wodopoju, ale nie można ich zmusić do picia. Sporo się mówi, ale również robi dla twórców produktów lokalnych. Ci, który chcą- korzystają- szkolą się, spotykają, wymieniają doświadczeniami, wyjeżdżają za granicę, zrzeszają. Są też tacy, którzy nie chcą. Ich brocha, niech siedzą i hejtują dalej.