Gołdapscy policjanci interweniowali wobec czterech mężczyzn, którzy swoim zachowaniem zakłócali ład i porządek publiczny. Jak się okazało, byli to pracownicy cyrku, którzy posiadali także środki odurzające. Cała czwórka trafiła do policyjnego aresztu. Za posiadanie niedozwolonych środków grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj około godziny 22.40 gołdapscy funkcjonariusze interweniowali w rejonie targowicy miejskiej w Gołdapi, gdzie grupa osób miała się głośno zachowywać. Na miejscu, gdzie znajdowało się „wesołe miasteczko” mundurowi zastali grupę młodych osób, która na ich widok zaczęła dziwnie się zachowywać. Trzech mężczyzn wyrzuciło woreczki z zawartością suszu roślinnego, a jeden z nich dodatkowo odrzucił przedmiot przypominający „lufkę”. Policjanci wylegitymowali wszystkie osoby. Jak się okazało, byli to pracownicy cyrku. Funkcjonariusze odnaleźli też wyrzucone przedmioty. Była to szklana zadymiona lufka należąca do Marka K., mieszkańca Poznania. 24-latek oraz trzej jego koledzy 25-letni Arkadiusz T., 21-letni Michał J. oraz 20-letni Rafał R. posiadali przy sobie woreczki z suszem roślinnym. Mężczyźni zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Narkotyki zostały zabezpieczone. Za posiadanie środków odurzających grozi im kara nawet 3 lat pozbawienia wolności.
to dopiero cyrk. Czy ktoś powiadomił kolejne miasta że cyrk jest obsługiwany przez bandę narkomanów !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak wygląda w tym momencie bezpieczeństwo ludzi podczas występu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Polecam artykuł: http://tomaszczukiewski.natemat.pl/69455,siedzialem-w-celi-z-morderca-wywiad-z-pawlem-falkowskim-skazanym-na-rok-wiezienia-za-posiadanie-jednego-grama
Polityka antynarkotykowa jednak nie działa i zapychanie cel kolejnymi „posiadaczmi” niczego nie załatwia.
Myślę też, że nazywanie zatrzymanych bandą narkomanów to nieporozumienie. To tak jak gdyby np. rade miejską nazwać bandą pijaków, bo przecież znajdą się tam tacy którzy piją alkohol.