Podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej doliczyłem się czterech osób, które wpadły na pomysł postawienia w parku metalowego posągu Immanuela Kanta. I, co ciekawe, każda z tych osób wpadła na ten pomysł osobno. Być może – telepatia.
Zaczęło się od propozycji, by, w ramach walki z kiczem, w miejscu gdzie stoi obecnie brązowy jeleń umieścić kiedyś naturalistyczny posąg z brązu podobny do tych, które stoją w Gusiewie i Sowietsku, czyli jelenia lub łosia. Miałoby to się sprowadzić m.in. do publicznej zbiórki metali kolorowych.
I tu inicjatorów spotkała niespodzianka, bowiem sprawa nie jest prosta, gdyż okazało się, że jeleń ma swoich obrońców, a nawet można odnieść wrażenie, że jest dla niektórych wręcz kultowy. Jelenia w obecnym stanie popiera nawet burmistrz Marek Miros i radny Jan Steć. Ktoś z obecnych na sali zwolenników obecnego posągu nazwał go nawet „łosiojeleniem”. Mnie najbardziej się podobał, kiedy go ktoś przemalował na zebrę – wtedy przypominał dzieło sztuki awangardowej.
Natomiast więcej zwolenników znalazła propozycja zbierania złomu na figurę Immanuela Kanta, tylko nie wiadomo dlaczego, wspomnianym wcześniej inicjatorom samotnik z Królewca ustawicznie kojarzy się z ławeczką, natomiast historia raczej go „skojarzyła” nie z tym rekwizytem tylko jako „spacerowicza”.
Warto tu zacytować fragment tekstu Jarosława Słomy:
Bez względu na pogodę i porę roku o 15.30 wychodził na spacer. Zawsze samotny, w szarym surducie z hiszpańską trzcinką. W deszczowe dni kroczył za nim lokaj z parasolem. Odbywał długie wędrówki, zawsze chodził nad Pregołę. Czasami po południu zachodził do swego przyjaciela Josepha Greena, angielskiego kupca w Królewcu. Niekiedy ucinał sobie u Greena popołudniową drzemkę. Wieczorami pracował, kładł się spać o 22.00. Kant żył według zegarka. Prawdopodobnie był to wpływ angielskiego przyjaciela bowiem Green nazywany był „zegarowym wariatem”.
Inicjatorów, jak wspomniałem, jest kilkoro, natomiast jedno jest pewne – kilka lat temu Immanuela Kanta sprowadził do Gołdapi ówczesny wiceburmistrz Jarosław Słoma, choć niektórzy nawet twierdzą, że jako pierwszy sprowadził go do Polski.
SIGNI
Świetną okazję do uczczenia Kanta stracono przy nadawaniu imienia LO. A teraz mamy 999 szkołę w Polsce imienia JPII. Szkoda, bo można by tradycję (chlubną przecież) kontynuować.
Kiedyś to był „zeleń”!
A może koło jelenio-łosia ustawić 25 krasnali było by piękne
Szanowna Redakcjo I
Odpowiadam na pytanie co z tym Kantem zrobić ?
Prosze państwa nic nie zrobić.Dokładnie nic. No może z jednym wyjątkiem a mianowicie. Rajcowie i włodarze miasta powinni zobowiązać kogo trzeba aby w miare potrzeby czyścił z mchu głaz do ktorego przytwierdzona jest tablica pamiątkowa Immanuela Kanta i wymył samą tablice,
Dla tych ktorzy zapomnieli przypomne,a tych ktorzy nie wiedzą powiadomie, że Immanuel Kant ur.22 kwietnia 1724 r w Królewcu,zm.12 lutego 1804 r tamże.
Filozof niemiecki ,profesor logiki i metafizyki na Uniwersytecie Królewieckim.
Nie znalazłem w ogólnie dostępnych materiałach internetowych aby był uzasadniony powód postawienia w Gołdapi posągu prof.Kanta.
Pragnę zauważyć,że nam w Gołdapi i Polsce nie potrzebni są obcy filozofowie i historycy. Mamy własnych. Potrzeba nam ekonomistów z otwartą głową,światłym umysłem oraz zdrowym rozsądkiem.
Zwracam uwagę niektórych rajców i włodarzy na fakt,że nie są oni włascicielami miasta.Włascicielami są wszyscy mieszkańcy Gołdapi i ich należy zapytać czy wolno stawiać posągi obcym ktorzy dla tego miasta nic nie zrobili.
Rajcowie nie zapobiegli zaśmieceniu krajobrazu Pięknej Góry wiatrakami,a teraz chcą zaśmiecić miasto posągami.
Jeleń stojący na rozstaju ulic Okrężnej i Lipowej możecie nazwać kiczem , ale jest on wykonany przez Gołdapian i Polaków i tym samym posiada obywatelstwo naszego miasta.
Na koniec mam pytanie do tytułującego się maciejberner. Co oznacza zdanie w Jego komentarzu ” Szkoda, bo można by tradycję (chlubną przecież) kontynuować.
Jaką to chlubną tradycję autor ma na wyśli ?
Przypomnę jeszcze w/w, że śp.Jan Paweł II był wybitnym i zasłużonym Polakiem,nawet dla innowierców i niewierzących.
Szerzej o związkach Immanuela Kanta z Gołdapią pisze na naszym portalu Jarosław Słoma: http://goldap.org.pl/2010/11/sladami-immanuela-kanta/
Warto też zajrzeć na stronę Uniwersytetu w Marburgu i do biografii Immanuela Kanta: http://wiedza.pl/pl/p/Immanuel-Kant.-Biografia/276
Co do generała von Lossowa – mieszkał co prawda w Niedrzwicy ale raczej nie mniej istotnym jest fakt, że był komendantem gołdapskiego garnizonu. Pisaliśmy na naszym portalu o ulicy Lossowa, która znajdowała się w pobliżu dzisiejszej Mickiewicza.
Hejka Mam mały żal do rodziców ze z Węgorzewa tutaj przeprowadzili się. Z każdym rokiem Te miasto pogrąża się za sprawą naszych Władców. Budują pomniki bo zapewne taki powstanie,parki z kamienia zwanym rynkiem , ulice zdrojowe i pijalnia wody , zadłużają się jak mogą aby było lepiej .Niestety im jakoś nie wychodzi. Jak ma być lepiej jeżeli chodniki krzywe ,ulice dziurawe , ( załatali niektóre ,ale już łaty pękają od ciepła)nawet śmietników nie ma na ul. Paderewskiego . Można by tak wymieniać bez końca …. przydało by się referendum za odwołaniem naszych Władców. P.S Moje nie zadowolenie dotyczy za równo Gminy i Powiatu . sorki za błędy ortograficzne .
Przez chlubną tradycję miałem na myśli przedwojenną Kantschule (dzisiejsze LO). Nie ujmując zasług Janowi Pawłowi II myślę, że nie obraziłby się gdyby nie nazwano jego imieniem kolejnej szkoły czy skweru. Wydaje mi się natomiast, że Kantowi niczego nie brakuje jako materiałowi na patrona szkoły. Jako orędownik zasad elementarnej logiki nadaje się chyba do tego świetnie. Chyba że dyskwalifikuje go to, że był Niemcem? No i w przeciwieństwie do Jana Pawła II był w Gołdapi.
Nie wiem czy pomysł pomnika Kanta w Gołdapi jest trafiony. Kant z tego co wiem to odbył jedną podróz do Niedrzwicy do swojego najlepszego kumpla a nie do Gołdapi. Osobiście chciałbym, żeby gmina zainwestowała w nowy pomnik jelenia, który by pod wzgledem artystycznym, materiałowym i jakościowym reprezentował lepszy poziom. Obecny pomnik jelenia nie jest wysokich lotów. Gusiew ma przepieknego łosia. Więc zainwestujmy w jelenia z brązu, który stał by się ikoną miasta i rozpatrzmy jego nową lokalizację , np. przy Placu Zwycięstwa. Obecna lokalizacja jest słaba. Turysta chcąc zrobić fotografię może być rozjechany przez samochód.
Nasze LO im. Kanta! Gdy swego czasu usłyszałem o pomyśle zmiany patrona, też pomyślałem o Kancie. Popieram, to była świetna okazja. I szczerze wyznam, iż nie wierzę, że nasza młodzież tak licznie zagłosowała wówczas na JPII.
ALE BOGATE MIASTO, KAMIENIE I POMNIKI ORAZ DZIURAWE CHODNIKI
Niniejszy komentarz kieruję do pana „maciejberner oraz do redakcji Gołdap ,org pl.
Fakt ,że w miejscu spalonego budynku w czasie wojny,po wojnie i odbudowie postało Liceum Ogólnokształcące nie wynika z żadnej tradycji. Taka była potrzeba .
Nie ujmuje zasług prof.Kanta.Może mieć swojego imienia liceum a nawet uniwersytet,ale nie w Gołdapi tylko w Krolewcu
Jeżeli chce pan udowodnić,że zasługi Kanta ocenia wyżej od zasług śp.Jana Pawła II to proszę udowodnić publicznie jakie są zasługi prof,Kanta dla Polski i Gołdapi.
Szanowna redakcjo I
Czytałem wszystkie komentarze pana Słomy na temat Gołdapi i nie tylko.Nawet o tym,że w Gołdapi była kolej wąskotorowa. Nie wszystkie są prawdziwe ale to jest inny temat. Czytałem też biografię Kanta i nie doczytałem w niej nic na tamat zasług dla Polski i Polaków. Uzasadnienie o postawieniu obelisku faktem pobytu jest nie poważne.
Pomniki są stawiane w kazdym kraju na całym świecie.Są to posągi królów,prezydentówartystów,sławnych sportowców i innych bardzo zasłużonych dla danego kraju osób.
Na koniec nasuwa się pewna refleksja.Zastanawiam się czy my jesteśmy jeszcze w Polsce. Gdzie się podziały ideały Bóg – Honor – Ojczzna.Dla ognostyków i niewierzących – Honor – Ojczyna. I z tym pytaniem zostawiam Państwa.
Przepraszam za błędy . Powinno być -Ojczyzna .
Przecież Kant ma już swój pomnik w Gołdapi. Sadzę, że jak na tak krótki pobyt w mieście (a przede wszystkim u swego kolegi Lossowa) ten pomnik w zupełności wystarcza. A nieco większa dbałość o jego stan by się przydała.
Odnosząc się do zachowań Kanta. Z faktu, że spacerował regularnie, nie wynika jeszcze to, że od czasu do czasu nie przysiadł sobie gdzieś na murku albo na ławeczce. Sadzę,że zwłaszcza gdy był już starszym panem to mu się zdarzało. Nie widziałbym zatem przeciwwskazań, aby usadzić go na ławeczce. Koniecznie jednak wtedy warto by ławeczkę zrobić większą, aby obecni mieszkańcy Gołdapi mogli posiedzieć sobie z Kantem i podumać z nim nad Czystym Rozumem, Czy nad „Prawem Moralnym we mnie, i niebem gwiaździstym nade mną”.
No tak, już jednak wcześniej wyraziłem sceptycyzm tworzenia w Gołdapi drugiego pomnika Kanta. Sadzę jednak, że nie warto rzucać kłód pod nogi pasjonatom kantowskiej filozofii i samej postaci Kanta. Zwłaszcza jeśli swoje idee będę realizować jako pasję w czynie społecznym,
Niech realizują swoje pasje ale na własnym terenie i z własnych środków. Okres czynu społecznego minął 4 czerwca 1989 r.Obecnie jest wiele pilniejszych w mieście zadań do zrealizowania
Ludzie opamiętajcie się.Wy chcecie stawiać pomnik przedstawicielowi zaborców Polski z lat 1972 – 1918. Postawcie też pomnik przedstawicielowi cara który mieszkał w Warszawie w pałacu namiestnikowskim.
pomyłka -powinno być – przedstawicielowi zaborców Polski z lat 1772 – 1918
Franciszku, nikt nie powiedział, że chodzi o pomnik Kanta! Mowa o figurze naturalnej wielkości, odlanej z metali kolorowych zebranych przez naszych mieszkańców z własnej woli i ochoty (właśnie dlatego żeby nie odbyło się to kosztem budżetu gminy). Moim zdaniem mogłaby to być figurka w postaci spacerującego po naszym parku wielkiego filozofa lub, jak chcą niektórzy, siedzącego na brzegu ławki, tak by można było przysiąść się do niej. Tak więc, Franciszku, jak najbardziej „na własnym terenie” bo miasto jest nasze wspólne i jak najbardziej” z własnych” bo prywatnych środków. Od tych którzy dobrowolnie zechcą tę akcję wspomóc. Ty, tak samo jak każdy inny – nie musisz.
Szanowny panie J
Niewłaściwie pan pojmuje określenie własnego terenu.Miasto jest własnością społeczną wszystkich mieszkańców i tylko za przyzwoleniem większości mogą być stawiane posągi (figurki) obcym.Tymbardziej żew omawianym przypadku sprawa dotyczy przedstawiciela zaborców Polski z lat 1772 – 1918.
Aha. więc wszyscy niemieccy, rosyjscy i austriaccy wielcy uczeni, myśliciele, tuzy nauki, literatury – won. Bo to przedstawiciele zaborcy. Franek … bój się Boga. Co Ty wygadujesz? To może jeszcze napiszesz jak to Kant z polskością walczył?
Powinniśmy też zburzyć Kraków, Poznań i Częstochowę bo lokowane na prawie niemieckim.
Po pierwsze Kant nie był Niemcem a był Prusakiem.
Po drugie nie powiedziałem won ale napisałem czarno na białym , nie zasłuzył na to aby Polacy (Gołdapianie) stawiali obelisk,figurke czy pomnik.
Po trzecie jeżeli są pasjonaci prof.Kanta w Gołdapi to niech kupią jego dzieła i się nimi pasjonują. Z tego co wiem są w tłumaczeniu na język polski.
Kometarz Anonima traktuje jak anonim . Na anonimy nie ma obowiązku udzielania odpowiedzi.
Panowie , nie da się zakłamać prawdy historycznej a ona jest następująca. Kraje Rosja , Austria i Prusy były zaborcami Polski w latach 1772 – 1918.
Kraj czy państwo to nie tylko rzad ale tez obywatele.Jak państwo jest zaborcą to jego obywatele rownież.
Szanowni Państwo ! Nie idźcie w tak dziwną dyskusje.Należy sobie odpowiedzieć na pytanie czy stawianie pomnika to jest indywidualny kaprys czy zbiorowa propozycja . Proponuje referendum. Pozdrawiam i życzę pogody ducha.
Słuszna propozycja .popieram propozycję pana xyz.