Wydawało się, że nikt do Gołdapi nie dojedzie w tę niedzielną zawieruchę, by walczyć o palmę pierwszeństwa w zjeżdżaniu na byle czym z Pięknej Góry. Mimo to uczestnicy sprawili miłą niespodziankę.
I wcale nie było to takie byle co, gdyż te najdziwniejsze pojazdy zostały wykonane z ogromną pomysłowością i – co najważniejsze – pieczołowitością. Nie jest bowiem łatwo przebrać się za klocki lego, albo zjechać ze zjazdu na łóżku z oiomu lub pojazdem będącym połączeniem golfa z mercedesem.
Zjeżdżać dłużej niż kilka metrów było ciężko, niemal wszystkich potem ciągnął skuter śnieżny. Toteż dziś nie liczył się dojazd do mety, ale właśnie pomysły na pojazd i strój.
Wystartowało 7 pojazdów i jury najwyżej oceniło Golfika Grzegorza i Karola Klimaszewskich z Raczek. Drugie miejsce zajął młodziutki Itan Ciborowski z Pisza na czołgu Tang (podobno to skrót od jego imienia i dawniejszej nazwy czołgu), trzecie miejsce zajęła super mysz i Ania Mauer z Sokółki. Również strój tej zawodniczki dostał najwyższe noty.
Drugie miejsce ex quo quo kategorii strojów zajęli: Tomasz Tylenda jako bocian i Kasia Rawinis jako wiking.
Imprezę prowadził Andrzej Cieśluk, organizatorem był Zajazd Piękna Góra Rudziewicz, współorganizatorem gołdapski OSiR. W kawiarni obrotowej na szczycie Pięknej Góry nagrody i dyplomy wręczali: Anna Rudziewicz i starosta Andrzej Ciołek.
Jak powiedział prowadzący – zjazd na byle czym ma wywoływać wiosnę, ale tej niedzieli wróciła najprawdziwsza zima.
Tak było: http://www.goldap360.pl/panoramy/zjazd.htm
Panowie Tym Golfikiem robią furorę, dwa dni wcześniej zdobyli 2 miejsce w Szelmencie , za rok będzie lepiej !!