Interesujący artykuł pod nazwą „Odbicie Gołdapi (listopad 1944 r.)” znajdziemy na stronie Grupy rekonstrukcji historycznej Pionier-Batalion 39.
Artykuł jest tłumaczeniem jednego z rozdziałów książki „Small Unit Actions During the German Campaign in Russia” autorstwa generał-majora Burkharta Mueiler-Hillebranda, generał-majora Heilmutha Reinhardta i innych. Dotyczy roli jaką w walkach toczonych o miasto w listopadzie 1944 roku odegrał 39. Batalion Saperów (Pionier-Bataillon 39) z Berlina.
Oryginał wydawnictwa znajdziemy na stronie allworldwars.com jako stronę html a także prezentowany jako dokument na scribd.com na stronach od 189 do 194.
W ostatnim roku wojny niemieccy pionierzy często wykorzystywani byli jako piechota, szczególnie w celu przeprowadzania kontrataków przeciw silnie zaminowanym stanowiskom wroga. W okresie tym problem siły ludzkiej stawał się w armii niemieckiej coraz poważniejszy. Mimo to wielu dowódców polowych było zmuszonych poświęcić swoje wyspecjalizowane jednostki by wykonać bezpośrednie rozkazy Hitlera.
Jesienią 1944 niemiecka czwarta armia zaangażowana była w walki obronne w rejonie miejscowości Gąbin (wówczas: Gumbinnen) w Prusach Wschodnich. Po tym jak rosyjska 88 Dywizja Gwardii 21 października zajęła miasto Gołdap (wówczas: Goldap), rosyjska linia frontu tworzyła łuk okrążający Gołdap. Łuk ten biegł od północnego końca jeziora Gołdap przez zachodnie obrzeża miasta, następnie ciągnął się prostą linią na południowy wschód, równolegle do szosy Gołdap—Treuburg (obecnie: Olecko). Około 3 km na południe od Gołdapi Rosjanie zajmowali wysunięta pozycją na wzgórzu Gołdap, którego wysokość około 618 m dawała panowanie nad otaczającym je terenem (patrz mapa).
Pod koniec października dowódca niemieckiej 4 armii otrzymał rozkaz odbicia Gołdapi. Plan który opracował zakładał, że manewr okrążający rozpocznie się we wczesnych godzinach 3 listopada — z 50 dywizją piechoty uderzającą z południowego wschodu i Führer—Begleit—Brigade uderzającą równocześnie na dół z północnego zachodu. Dwa zgrupowania atakujące miały przerwać rosyjskie linie u podstawy łuku, otoczyć wroga w Gołdapi i jej okolicach, zniszczyć siły rosyjskie wewnątrz kotła i tym samym ponownie utworzyć prostą linię frontu na wschód od miasta.
Aby wyeliminować wszelkie zagrożenie dla flanki 50 dywizji piechoty z kierunku wzgórza Gołdap, batalion pionierów z odwodu naczelnego dowództwa, podporządkowany bezpośrednio 4 armii otrzymał zadanie zaatakowania od południa i zdobycia wysuniętej pozycji rosyjskiej. W tym celu batalion został wzmocniony baterią samobieżnych dział szturmowych. Atak został zaplanowany na 90 minut przed wyruszeniem 50 dywizji piechoty z pozycji wyjściowych.
Wysunięta pozycja rosyjska na wzgórzu Gołdap składała się z ciągłej, ufortyfikowanej linii umiejscowionej w połowie wysokości południowego zbocza, pomiędzy dwoma drogami prowadzącymi z Gołdapi do Węgorzewa (wówczas: Angerburg) i Szczuczyna. Szczyt został zamieniony w umocniony punkt oporu z obroną okrężną. Dostępu do wysuniętej pozycji broniły od tyłu dwa połączone okopy, uniemożliwiające okrążenie. Pozycja główna na południowym zboczu chroniona była zasiekami. Podejścia do wzgórza mocno zaminowano, szczególnie w pobliżu dwóch dróg.
Wysuniętą pozycję utrzymywał oddział składający się z trzech kompanii piechoty, każda z pięcioma karabinami maszynowymi i trzema ciężkimi moździerzami. Podejścia do wzgórza znajdowały się w zasięgu czterech rosyjskich baterii artylerii, umiejscowionych niedaleko wschodnich obrzeży Gołdapi. Ogniem ich kierowali ze szczytu wzgórza wysunięci obserwatorzy. Flanki wysuniętej pozycji rosyjskiej połączone były z rosyjską główną linią oporu linią posterunków, które także mogły być bezpośrednio wspierane ogniem z głównej linii.
Rosyjska główna linia oporu umiejscowiona około 45 m od południowych obrzeży Gołdapi składała się z dwóch równoległych, ufortyfikowanych linii, znajdujących się w odległości około 150 m od siebie. Prostopadłe rowy łącznikowe przecinały strefę między dwoma liniami, pozwalając obrońcom powstrzymać jakąkolwiek wrogą penetrację. Przed zewnętrzną linią umiejscowiono zasieki z drutu kolczastego.
Każdej kompanii wzdłuż głównej linii oporu przyznano sektor obrony o długości 460 m. W każdym z nich 2/3 sił kompanii umiejscowione było na linii zewnętrznej, z karabinem maszynowym co 45 m i moździerzem co 180 m. Reszta kompanii trzymana była z tyłu, na linii wewnętrznej, jako rezerwa do kontrataku.
Na rozwidleniu, gdzie droga rozdzielała się na drogę do Węgorzewa (Angerburga) i drogę do Szczuczyna linia zewnętrzna została zamieniona w umocniony punkt oporu, obsadzony przez 25 żołnierzy. Uzbrojeni byli m.in. w ciężkie karabiny maszynowe i moździerze. W pobliżu okopano dwa czołgi, mające zapewniać ogień osłonowy. Punkt oporu ochraniały ze wszystkich stron zasieki z drutu kolczastego. Wzdłuż południowych obrzeży Gołdapi Rosjanie tak zręcznie rozlokowali liczną broń ciężką piechoty i działa przeciwpancerne, że były one niemal zupełnie niewidoczne. W mieście stały też jako ruchoma rezerwa cztery czołgi t—34.
Aby osiągnąć jak największe zaskoczenie, pionierzy mieli zaatakować wzgórze Gołdap 3 listopada, bez zwyczajnego w takich wypadkach przygotowania artyleryjskiego o świcie. W poprzedzającą noc batalion ulokowany został bezpośrednio na południe od wzgórza. Deszcz i silny wiatr z północnego zachodu upośledzały rosyjskie rozpoznanie i pomogły ukryć zbiórkę batalionu i koncentrację jednostek 50 dywizji piechoty odbywającą się po prawej stronie. W ostatnich godzinach przed świtem oddziałom batalionu pionierów usuwającym miny — niezauważonym przez Rosjan (tak przynajmniej sądzili Niemcy) — udało się oczyścić parę przejść przez pole minowe aż do odległości 45 m od wrogich placówek.
Dokładnie o 7:00 batalion rozpoczął swój atak. Zamiar zajęcia przednich linii wroga pierwszym atakiem nie został osiągnięty. Wkrótce stało się jasne, że Rosjanie obserwowali działania zespołów oczyszczających ścieżki w polach minowych. Zamiast jednak otworzyć od razu ogień ustawili swoje karabiny maszynowe tak, że były one w stanie ostrzeliwać całą długość przejść w polach minowych. W wyniku tego zadano atakującym poważne straty. Mniej niż 15 minut po tym, jak rozpoczęto atak, ziemia niczyja przed rosyjską pozycją znalazła się pod silnym ogniem artylerii i moździerzy. Atak utknął w rejonie posterunków zewnętrznych.
Mimo, że niemieckie dywizjony artylerii skoncentrowały swój ogień na wzgórzu Gołdap i uciszyły większość broniącej go rosyjskiej broni piechoty, pionierzy cały czas nie byli w stanie zrobić postępów.
Około 8:00 cztery rosyjskie baterie w Gołdapi zostały zneutralizowane przez przygotowanie artyleryjskie do ataku 50 Dywizji Piechoty; ogień broni ciężkiej z rosyjskiej głównej linii oporu został więc skierowany na pozycje wyjściowe 50 Dywizji Piechoty. Wtedy to oddziały saperskie były w końcu w stanie złamać wrogi opór i przeniknąć pozycje na południowo—wschodnich i wschodnich zboczach wzgórza Gołdap. Mimo, że wzgórze o 8:30 — gdy 50 Dywizja Piechoty wyruszyła do ataku — nie zostało całkowicie zajęte, dywersyjny manewr pionierów w znacznym stopniu związał siły wroga na wzgórzu Gołdap — wystarczająco, by zneutralizować zagrożenie dla flanki ataku.
Dowódca rosyjski wkrótce zorientował się, że nie będzie w stanie o wiele dłużej utrzymać wysuniętej pozycji. By uniknąć niepotrzebnego rozlewu krwi rozkazał ewakuację pozycji, która rozpocząć miała się o 9:00. Osłaniane przez ogień trzech karabinów maszynowych ze szczytu wzgórza kompanie utrzymujące wysuniętą pozycję oderwały się, wycofały przez obie strony wzgórza i osiągnęły główną linię oporu bez ponoszenia ciężkich strat. Żołnierze na umocnionym punkcie oporu na szczycie wzgórza przeprowadzili udaną akcję straży tylnej; mimo to ich opór został ostatecznie złamany około 10:00, po zaciętej walce wręcz pistoletami, granatami ręcznymi, kolbami i bagnetami.
Opanowawszy i zabezpieczywszy wzgórze batalion pionierów otrzymał rozkaz przygotowania się do dołączenia do ataku na rosyjską główną linię oporu. Miał oczekiwać specjalnych rozkazów przed uderzeniem.
Dowódca 4 armii chciał wstrzymać się z frontalnym atakiem batalionu pionierów aż do momentu gdy okrążanie Gołdapi ze wschodu byłoby już na wystarczająco zaawansowane, by zapewnić zamknięcie w mieście jak największej liczby wrogich oddziałów. Niestety dla Niemców, plan ten trzeba było szybko porzucić. O 9:30 czołowe elementy 50 dywizji piechoty osiągnęły pas obrony wokół południowo—wschodniego rogu Gołdapi i trafiły pod tak silny ogień flankujący z rosyjskiego punktu umocnionego na rozwidleniu dróg, że batalion pionierów musiał zostać wezwany do ponownego podjęcia swojego ataku i bezzwłocznego zniszczenia punktu umocnionego.
Przez całą niemal godzinę, od 10:40 trzy niemieckie dywizjony artylerii koncentrowały swój ogień na rozwidleniu dróg i bezpośrednio przylegających do niego pozycjach. Osłaniane przez tę zasłonę ogniową i z pięcioma działami samobieżnymi na czele dwie kompanie pionierów prowadziły swój atak ku rosyjskim pozycjom na froncie o szerokości 275 m. Pionierzy ponownie ponieśli poważne straty, spowodowane przede wszystkim rozległym rosyjskim pasem min rozciągającym się przed całą pozycją, którego głębokość wynosiła od 180 do 275 m. Niemieckie wsparcie artyleryjskie okazało się zdecydowanie za słabe by zredukować rosyjską obronę, uciszyć wrogą artylerię i broń ciężką w mieście i udaremnić rosyjski atak flankujący z kierunku cegielni. Skutkiem było utknięcie ataku niemieckiego ataku na 140 m przed zewnętrzną linią wroga.
Około 12:00 niemieckim samolotom wsparcia bezpośredniego udało się wyeliminować dwa rosyjskie czołgi okopane w pobliżu punktu oporu. Do tego czasu artyleria niemiecka zatrzymała atak flankujący wroga i skierowała swój ogień przeciw stanowiskom dział na skraju miasta. Tylko dzięki temu pionierom udało się włamać w rosyjskie pozycje.
Podczas gdy pionierzy starali się poszerzyć wyłom wpadli nagle na silny rosyjski kontratak z miasta, wspierany przez cztery t—34. Niemieckie działa szturmowe i rosyjskie czołgi starły się na małym dystansie. Podczas agresywnej wymiany ognia wszystkie z wyjątkiem jednego działa szturmowe zostały wyeliminowane z akcji. W zażartej walce wręcz batalionowi pionierów udało się w końcu zdobyć pewny punkt oparcia wewnątrz punktu oporu i poprzez zneutralizowanie obrony rosyjskiej na 140 m pasach po obu stronach rozwidlenia dróg. Akcja ta zapobiegła skierowaniu przez Rosjan, w nakrytyczniejszej fazie ataku okrążającego, intensywnego ognia flankującego na główne siły nacierającej 50 dywizji piechoty.
Strzelcy rosyjscy, w pełni wykorzystując liczne rowy łącznikowe pomiędzy dwoma liniami powtarzali próby zamknięcia miejsca wyłomu. Popołudniu Rosjanie dokonali kilku kontrataków oddziałami o różnej sile. Najsilniejszy był atak przeprowadzony przez dwie kompanie podczas próby odbicia mającego kluczowe znaczenie punktu umocnionego. Mimo, wsparcia skutecznym ogniem artyleryjskim i moździerzowym z północy i zachodu próby te zakończyły się niepowodzeniem.
Opór rosyjski nie słabnął aż do momentu, gdy przed wieczorem 50 dywizja piechoty nawiązała w końcu kontakt z Führer—Begleit—Brigade i zamknęła pierścień okrążenia wokół garnizonu w Gołdapi. W nocy Rosjanie przerzucili większość swoich broni ciężkich i dział do wschodniej części miasta aby zgraną w czasie próbą wyłamania wesprzeć odsiecz zmierzającą ku Gołdapi od wschodu. Mimo braku odpowiedniego wsparcia ogniowego, silne rosyjskie oddziały szturmowe kontynuowały swoje kontrataki na trzymany przez Niemców punkt umocniony u rozwidleń drogi, jednakże bez powodzenia.
Następnego ranka batalion pionierów, wspierany w nocy przez oddziały piechoty ponownie podjął atak na wewnętrzną linię. Nie napotkano prawie żadnej broni ciężkiej. Teraz, nawet w tak beznadziejnej sytuacji, rosyjscy strzelcy opierali się Niemcom tak mocno, że Niemcy musieli zajmować stanowiska i rowy łączące pojedynczo, jeden po drugim. Rosjanie strzelali, aż kończyła im się amunicja; nie wzięto do niewoli żołnierza prawie żadnego żołnierza, który nie byłby ranny. Około południa batalion pionierów był w stanie wejść do Gołdapi, ale miasto udało się ostatecznie oczyścić z wroga dopiero po wieczór.
W trakcie tej akcji pionierzy niemieccy skorzystali z warunków pogodowych, które ukryły operacje koncentracji i usuwania min aż do momentu na krótko przed wyruszeniem. Współpraca pomiędzy rosyjską piechotą i wspierającą ją bronią była wzorowa, nie tylko podczas walk na wysuniętej pozycji na wzgórzu Gołdap, ale także później, po tym jak pionierzy przełamali główną linię oporu. Naprawdę godna uwagi była elastyczność artylerii rosyjskiej, pozostająca w ostrym kontraście ze sztywnością jej działania w poprzednich latach.
Wysokie morale rosyjskie znalazło swój wyraz w dyscyplinie i samokontroli okazywanej przez żołnierzy na wysuniętych pozycjach, nawet po dostrzeżeniu niemieckiego usuwania min, w udanej akcji opóźniającej przeprowadzonej przez straże tylne na wzgórzu, w zdeterminowanych kontruderzeniach przeciw penetracjom niemieckim i w odważnym, zaciętym oporze stawianym przez rosyjskich strzelców którzy — zwłaszcza w ostatniej fazie okrążenia — toczyli beznadziejną walkę tylko po to, by zyskać na czasie.
Niemiecki batalion pionierów, mimo, że zwyciężył w tej lokalnej akcji, został zdziesiątkowany podczas swej dwudniowej służby w roli piechoty. Była to wysoka cena jaką trzeba było zapłacić za atak, który miał przyczynić się do operacji wyeliminowania rosyjskiego łuku.
źródło: Historical Study: Small unit actions during the German campaign in Russia. Departament of the army. July 1953, str. 168—175 tłum. Hainrich