Tegoroczny „Kierunek Gołdap” zakończyły koncerty – Anny Marii Jopk i Jacka Stęszewskego. Niżej reportaż Jarosława J. Jasińskiego z recitalu tego drugiego artysty.
Występ Jacka Stęszewskiego spowodował, że wyszedłem z koncertu i wróciłem dopiero na Panią Jopek. Może i muzycznie nie było tak tragicznie, ale wokalnie …..!!!!! – tragedia. Pani Jopek natomiast pokazała pełen kunszt wokalny i muzyczny. Czuć było profesjonalizm i to w każdym calu.
Nie bardzo rozumiem za co te „pokłony” od „rewelacja” w pierwszym komentarzu? Dyrektorka Domu Kultury bierze niemałe pieniądze za wykonywanie swej pracy, jak każdy inny zatrudniony. To chyba żaden wyczyn, że dwa razy w roku przygotuje jakąś imprezę. Poza tym lwią część pracy wykonują pracownicy DK, a jakoś nikt im pokłonów nie bije.
A tak na marginesie wielu Mieszkańców Gołdapi z sentymentem wspomina czasy poprzedniego Dyrektora. Imprezy wtedy organizowane miały jakiś inny poziom, a poza tym sam Dyrektor był prawdziwą Artystyczną Duszą, a nie urzędnikiem, jak obecna Dyrektorka.
ha ha… pracownicy dk poza ustawieniem krzeseł co zrobili? Bo jak widziałem nawet każdy zespół miał swojego akustyka… Ale cóż, złośliwość ludzka nie zna granic… Pewnie nawet „szacunek” nie był na żadnym z wydarzeń, ale oczywiście się wypowiada… A poprzedniego dyrektora to nikt nigdy nigdy nie widział…. Już nie mówiąc o jakichkolwiek imprezach za jego czasów… Ale tak czy inaczej, ja byłem, było super. Dzięki, pani dyrektor! I niech się pani nie przejmuje tymi złośliwcami!
Pracownicy DK działają od rana do wieczora, zespoły muszą „próbować”. jak ktoś widzi dwie imprezy to albo ślepy, albo (nie słyszy) głuchy. Trochę się rozejrzeć i się okaże. I administracja i przede wszystkim pracownicy dobrze działają. Za coś kasę biorą i dobrze swoją robotę wykonują. A pseudo artyści niech na swoim zarabiają.
Dyrektor Domu kultury nie musi być ani „Artystyczną Duszą”, ani „urzędnikiem”. Wystarczy jeśli będzie sprawnym menadżerem. Tak jak dyrektor szpitala, czy zakładu usług komunalnych. 🙂
Pani Dyrektor pokłony za cudownie przygotowany wieczor.To był przepiękny tydzień.
Dziś w „Sjeście ” Marcin Kydryński wspominał pobyt w Gołdapi i młodego, kulturalnego pana prowadzącego. Miło.
Występ Jacka Stęszewskiego spowodował, że wyszedłem z koncertu i wróciłem dopiero na Panią Jopek. Może i muzycznie nie było tak tragicznie, ale wokalnie …..!!!!! – tragedia. Pani Jopek natomiast pokazała pełen kunszt wokalny i muzyczny. Czuć było profesjonalizm i to w każdym calu.
Nie bardzo rozumiem za co te „pokłony” od „rewelacja” w pierwszym komentarzu? Dyrektorka Domu Kultury bierze niemałe pieniądze za wykonywanie swej pracy, jak każdy inny zatrudniony. To chyba żaden wyczyn, że dwa razy w roku przygotuje jakąś imprezę. Poza tym lwią część pracy wykonują pracownicy DK, a jakoś nikt im pokłonów nie bije.
A tak na marginesie wielu Mieszkańców Gołdapi z sentymentem wspomina czasy poprzedniego Dyrektora. Imprezy wtedy organizowane miały jakiś inny poziom, a poza tym sam Dyrektor był prawdziwą Artystyczną Duszą, a nie urzędnikiem, jak obecna Dyrektorka.
ha ha… pracownicy dk poza ustawieniem krzeseł co zrobili? Bo jak widziałem nawet każdy zespół miał swojego akustyka… Ale cóż, złośliwość ludzka nie zna granic… Pewnie nawet „szacunek” nie był na żadnym z wydarzeń, ale oczywiście się wypowiada… A poprzedniego dyrektora to nikt nigdy nigdy nie widział…. Już nie mówiąc o jakichkolwiek imprezach za jego czasów… Ale tak czy inaczej, ja byłem, było super. Dzięki, pani dyrektor! I niech się pani nie przejmuje tymi złośliwcami!
Pracownicy DK działają od rana do wieczora, zespoły muszą „próbować”. jak ktoś widzi dwie imprezy to albo ślepy, albo (nie słyszy) głuchy. Trochę się rozejrzeć i się okaże. I administracja i przede wszystkim pracownicy dobrze działają. Za coś kasę biorą i dobrze swoją robotę wykonują. A pseudo artyści niech na swoim zarabiają.
Dyrektor Domu kultury nie musi być ani „Artystyczną Duszą”, ani „urzędnikiem”. Wystarczy jeśli będzie sprawnym menadżerem. Tak jak dyrektor szpitala, czy zakładu usług komunalnych. 🙂
Tak, „Dyrektor Domu kultury nie musi być ani “Artystyczną Duszą”, ani “urzędnikiem”.” . Zgadza się. ale musi chociaż czuć bluesa!!!