Wraz ze zbliżającą się wiosną prezentujemy kolejny krótki cykl artykułów o naszych rodzimych ptakach. Są w Gołdapi tacy, którzy już zerkają w niebo i na Nie czekają.
Przygotowane garaże, budynki gospodarcze, podpórki i… serca.
Ba! Nawet w pracy znajdują miejsce dla tych małych podróżników, powracających, zmęczonych, ale szczęśliwych, że już w domu…
„Jedna jaskółka wiosny nie czyni”. Być może.
Ale wystarczy jedna, aby życie stało się lepsze.
Ten mały ptak ma wyjątkową moc. Niesie radość i nadzieję – i to na odległość wielu tysięcy kilometrów…
Jeszcze niewiele ponad sto lat temu ludzie wierzyli, że Jaskółki zimę spędzały w mule, na dnie stawów i jezior, gdzie zapadały w głęboki sen. Nikt nie umiał wyobrazić sobie, aby maleńkie, słabe ptaszki mogły odbywać dalekie podróże – i to na własnych skrzydłach. Może ktoś coś podejrzewał – ale nikt nie odważył się przeciwstawić obowiązującej większości.
Tymczasem, raz jeszcze, rzeczywistość okazała się śmielsza od fikcji.
Tak! Nasze Jaskółki każdego roku ruszają w straszną i zarazem fascynującą podróż do Afryki. Około 12 tysięcy km w jedną stronę! Po późnoletnich i wczesnojesiennych sejmikach, wszystkie nutki któregoś dnia poderwały się z linii i poleciały… Najpierw nad całą Europą. Oby tylko udało im się umknąć tym, którzy łowią je we Włoszech, na Cyprze, na Krecie… Potem jeszcze cała Sahara. Z roku na rok coraz szersza, suchsza, trudniejsza. Klimat się zmienia! Afryka pustynnieje. Dalej Lasy Deszczowe dorzecza Kongo. Potem sawanny Południowej Afryki. Z góry będą oglądały stada zebr i antylop. Słonie, Żyrafy, Lwy… Założę się, że też chcielibyśmy je oglądać!
Są już w drodze powrotnej..
Tak samo niebezpiecznej.
Już niedługo – jak co roku, nasze dzielne i odważne Jaskółki, przyfruną nam wiosnę. Razem z nią radość i nadzieję. Najlepszy dowód na to, że Ziemia jeszcze pracuje.
W zamian poproszą o mieszkanie obok nas. W naszych stodołach, oborach i tam, gdzie tylko znajdą odpowiednie miejsce. Zbudują swoje pracowite, błotne gniazda – a może tylko wyremontują stare. Wychowają kolejne pokolenia Posłańców Dobrej Nowiny. Do tego będą zajadały się muchami, gzami, bąkami, meszkami. Dobrze się składa, bo my ich nie lubimy – a one je lubią bardzo. Cały ten czas wypełnią ciężką pracą, czułością, miłością, awanturami i romansami. Będą przy tym śpiewać i świergotać – najradośniej na świecie! Tak jak tylko one potrafią! Takie jest życie naszych sąsiadów – Jaskółek.
Tylko trochę żal, że przed Dymówkami zamykamy okna i zaślepiamy wloty do naszych obór i stodół. I trochę wstyd, że przed Oknówkami zabezpieczamy okapy naszych dachów.
Czy myśleliście już o podpórce pod jaskółcze gniazdo?
Dla odmiany… Dla Dymówki. Dla Oknówki.
Bądźmy na pTAK! Zanim zostaniemy sami.
Jaskółka Dymówka (Hirundo rustica)
Fot. Marcin Nawrocki
autor: Jacek Karczewski, Ptaki Polskie
Piękna opowieść dla normalnych,wrażliwych ludzi.
Jestem na ptak!
Bardzo dziękuję.