Gołdapskie Święto jajka cieszy się coraz większym powodzeniem. Tegoroczna edycja przyciągnęła większą ilość widzów również za sprawą smażenia jajecznicy z 5 tys. jaj i jednocześnie bicia rekordu Polski.
Podobnie jak w latach ubiegłych odbywały się inne „jajeczne” konkursy i zabawy, choćby łapanie surowego jajka, jedzenie jajecznicy na czas i bieg z jajkiem.
Organizatorem imprezy była Gołdapska Rada Sportu i Ośrodek „Leśny Zakątek”.
Słyszałem, że za rok podczas święta ma być w Leśnym Zakątku usmażone największe jajo sadzone. No może, a na razie ja po tej jajecznicy posadziłem największego w historii kloca. Gdzie ten macher od rekordów?
Czy w tym roku będzie również w Gołdapi konkurs krzyku oraz konkurs w piciu piwa na czas? To były sympatyczne imprezy i stanowiłyby ze smażeniem największej jajecznicy swego rodzaju „trojkę” takich „jajcarskich” imprez.
Panie profesorze – to należy rozdzielić:-) Konkurs picia piwa to zdecydowanie obciach. Co do „Święta jajka” to mam jedną wątpliwość w aspekcie mnożenia w jednym miejscu imprez kulinarnych. Chociaż ta impreza przyciąga dużą publiczność co też jest ważne. Natomiast konkurs krzyku to zdecydowanie impreza jajcarska, w tym dobrym rozumieniu moim zdaniem:-) Warto czasem (a może nawet często) podejść do życia przymrużeniem oka i na luzie. SIGNI