Niewykluczone, że po dzisiejszej WOŚP obalony zostanie, wciąż funkcjonujący mit, że do Gołdapi jedzie się na białe niedźwiedzie – bo zimy nawet na lekarstwo, zaś po placu Zwycięstwa chodził niedźwiedź (raczej to był niedźwiedź?) czarny.
Mimo ciepłego stycznia grochówka, którą częstowali nasi żołnierze, cieszyła się dużym powodzeniem. Jednocześnie przy swoim stoisku zachęcali do służby.
Inni mundurowi zapewnili rozrywkę najmłodszym, choćby możliwością posiedzenia w wozie strażackim lub przejażdżki quadem. Karaoke zorganizowała Biblioteka Publiczna.
Obok, przy wtórze bębnów, przemykali wolontariusze, podsuwając darczyńcom swoje puszki.
Wkrótce koncerty i pierwsze liczenie pieniędzy.
Fot. Alicja Tynecka
wreszcie faceci we wszystkich formacjach maja spokój. teraz dowódcy maskotki wysyłają aby zabawiać towarzystwo. przynajmniej do czegoś kobiety się przydają.