Oczywiście mam na myśli nie wszystkich radnych gminnych tylko większość tolerującą arogancję burmistrza Gołdapi Tomasza Rafała Luto. Po raz kolejny mieliśmy tego jaskrawy przykład na wczorajszej sesji, co się w dużej mierze wiąże ze skandalicznym zachowaniem szefa gminnego samorządu.
To może wydarzyć się tylko w Gołdapi, by burmistrz w taki sposób odmawiał odpowiedzi na rzeczowe (i uzasadnione) pytanie stawiane przez radnego. Ale pan przewodniczący Wojciech Hołdyński z jakiegoś powodu nie nakazał burmistrzowi odpowiedzi, nie studził jego niegrzecznych zachowań. Tyle że, jak już pisałem, taka jest od ponad sześciu lat gołdapska normalność, zawierająca jednocześnie coś z krainy absurdu, którą popierają również wspomniani radni, zwłaszcza pan przewodniczący.
Wstyd!
Ciekawe, czego się boją ci radni, nie akceptując kandydatury radnego Andrzeja Tobolskiego na członka którejś z komisji? Tego, że utracą stołki, albo że ktoś na nich nakrzyczy? A może tego, że dzięki Mioduszewskiemu, Tobolskiemu i trojgu innym stanęli wobec nieznanego im do tej pory wyzwania – że do podstawowych zadań należą: działanie, inicjatywa i patrzenie na ręce lokalnej władzy wykonawczej? Że bycie radnym to nie tylko zasiadanie w komisjach, wręczanie dyplomów i pucharków, wizytowanie otwarcia lub zakończenia roku szkolnego, i załatwianie członkom rodziny stanowisk.
Może radni nie dostrzegają wagi katastrofy budowy Zakładu Przyrodoleczniczego, za co odpowiada przede wszystkim burmistrz Gołdapi – Tomasz Rafał Luto. Może dla tych radnych jest drobnostką wykorzystanie przez burmistrza i koleżanki ogromnych pieniędzy gminnych na prywatne dokształty, i doraźne dostosowanie do tych potrzeb lokalnego prawa. I tak dalej, i tak dalej…
Ciekawe, dlaczego przewodniczący nie próbuje ograniczyć tej arogancji, dlaczego nie stawia czoła wyjątkowej bezczelności i oparom absurdu na posiedzeniach gołdapskiej Rady Miejskiej?
I na koniec – co do krytyki przez burmistrza radnych z nim się niezgadzających… W tej sytuacji taka krytyka jest zdecydowanie komplementem. Bo jestem pewien, że coraz częściej nieswojo czuje się część z tych, których burmistrz Tomasz Rafał Luto wspaniałomyślnie chwali albo przypochlebia się mówiąc, że mają „stabilne kręgosłupy”…
M.S.
Fot. pixabay.com