W środę, 19 czerwca, odbyło się ostatnie przed wakacjami spotkanie Małomiasteczkowego Klubu Filmowego. Po spotkaniu, tradycyjnie, część widzów pozostała, aby podyskutować o filmie „Oni” Paulo Sorrentino.
„Oni” to nie jest biografia Silvio Berlusconiego. I nie tylko satyra. Toni Servillo, odtwórca głównej roli, powiedział: „nie interesowało mnie stwarzanie karykatury, od tego są komicy. Wyśmianie człowieka, który przez dwie dekady dzierżył największą władzę w państwie, wydało nam się zbyt proste. Chcieliśmy zrozumieć, jak to się dzieje, że można dysponować fortuną, przejść od biznesu do rządu, zostać jednym z najbardziej wpływowych ludzi Europy i nie zaznać ani krzty awansu kulturowego”.
Markowy garnitur, krawat w groszki, włosy (wciąż czarne) mocno zaczesane do tyłu i amerykański śnieżnobiały uśmiech. Kim jest Silvio Berlusconi, przejmująco zagrany przez Toniego Servillo? To wieczny sprzedawca, bojący się samotności. Nieważne czy sprzedaje plastikową tv, handluje nieruchomościami, piłkarzami czy ustawami. Jest sprzedawcą. Aktorem budującym swój jednoosobowy show. Teatrem jest jego cała działalność.
Od biznesu, przez popkulturę, aż po wielką politykę. Nawet na chwilę nie zdejmuje maski. Obok zaś piękne i młode kobiety. Najlepiej nagie, w jego sardyńskiej willi, gdzie urządzał słynne imprezy bunga bunga i szastał pieniędzmi nad własnym grobem. Widzimy tu człowieka zniszczonego przez własne ambicje, przez upływające lata i polityczne intrygi. Człowieka desperacko trzymającego się przeszłości i niemogącego pogodzić się z myślą, że jego czas minął. Raz jawi się jako diabelnie zdolny człowiek, który zmarnował swój talent w pogoni za rzeczami trywialnymi, innym razem jako drobny oszust, któremu udało się w końcu zajść dalej, niż kiedykolwiek się spodziewał.
Następne spotkania MKF odbędą się 28 lipca i 18 sierpnia w Pijalni Wód Mineralnych i Leczniczych. Informacje o tytułach pojawią się wkrótce.
A. Król-Berut