To już pięćdziesiąt lat i warto oddać się wspomnieniom

Uroczyste obchody pięćdziesięciolecia gołdapskiej „Trojki” zakończyło otwarcie pracowni garncarskiej. Część pierwsza miała miejsce na sali sportowej. Były przemówienia, nagrody burmistrza i dyrektora. Jak to zwykle bywa w tej szkole – część artystyczna stała na wysokim poziomie. Jednak ten jubileusz to przede wszystkim okazja do wspomnień, zwłaszcza o kadrze tej placówki.

 

 

 

 

Warto wspomnieć nauczycieli i pierwszych dyrektorów „Trójki”, między innymi Tadeusza Willamowicza. Można też powspominać o sukcesach uczniów późniejszych klas sportowych.

Oczywiście sukcesy sportowe są i obecnie, na przykład w siatkówce i lekkiej atletyce o czym wspomniał dyrektor Leszek Retel.

Ci którzy rozpoczynali naukę w gołdapskiej „Trójce” pięćdziesiąt lat temu są już nierzadko po sześćdziesiątce. Wtedy ta szkoła uderzała swoją nowoczesnością. Cudem techniki był choćby oscyloskop, znajdujący się wtedy w pracowni fizycznej. Imponowało, jak na owe czasy wyposażenie pracowni chemicznej. Uczniom udzielały się pasje pana Mieczysława Ratasiewicza, który również w tej szkole nauczał geografii. Prężnie działały drużyny zuchowe i harcerskie, kółka chemiczne, fizyczne i fotograficzne.

Część z byłych uczniów i nauczycieli pamięta przenosiny sprzętu do „Trójki z budynku LO . Nie było na początku sali sportowej. Ćwiczenia odbywały się na holach.

Wspominać można wiele, ale z czasem pewne rzeczy umykają. Toteż warto jest o tym mówić więcej, warto przekazywać (i utrwalać) przyszłym pokoleniom, bowiem jest to niezwykle ważny element naszej lokalnej tożsamości.


Aktualności

Powiązane artykuły