Czy wiesz, że…? Część III

Część trzecia ciekawostek gołdapskich i okołogołdapskich autorstwa Mieczysława Ratasiewicza.

– Na naszym terenie znaleziono dotychczas bardzo wiele siekierek kamiennych pochodzących z okresu kamienia gładzonego, czyli sprzed około 4000 lat.

– Na obrzeżach Puszczy Rominckiej, w okolicy Pluszkiejm, istniały w XIX wieku, dwory myśliwskie, wzniesione i utrzymywane w celu obsługi łowieckich wypraw królów pruskich.

– Tak zwane „czerwone koszary” zostały wybudowane w końcu dziewiętnastego wieku, a „białe koszary” na początku wieku dwudziestego.

– Miejscowość Górne, po zniszczeniach drugiej wojny światowej, została zasiedlona dopiero w 1958 r. , ponieważ zarówno sama wieś, jak i pola do niej należące, były bardzo długo rozminowywane. W czasie walk o nasze miasto, trwających od 23 października 1944 do 22 stycznia 1945, znajdowała się tam główna baza wojsk niemieckich, z której podejmowane były bezustanne kontrataki, mające na celu odbicie miasta z rąk Rosjan.

– Tatarska Góra, około 600 lat temu nazywała się Górą Fryderyka. Było to związane z faktem, że Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego Fryderyk posiadał w pobliżu tego wzniesienia kamienny dwór myśliwski. Korzystał z niego wraz z zakonnym rycerstwem w czasie łowieckich wypraw. Odławiane w tutejszych lasach zwierzęta były przeganiane w okolice Węgorzewa, gdzie w miejscowości Trygort , pod osłoną zamku węgorzewskiego , była utworzona wielka zagroda z dostępem do jeziora Mamry. Tu zwierzęta przebywały, we w miarę naturalnych warunkach, aż do chwili kiedy trzeba je było ubijać, aby zabezpieczyć zapasy mięsa na potrzeby rycerstwa udającego się na wojenną wyprawę, lub też na wypadek głodu.

– Zorza polarna jest zjawiskiem świetlnym powstającym w górnych, zjonizowanych warstwach atmosfery ziemskiej w wyniku bombardowania ich przez cząstki materii wyrzucanej ze Słońca i tworzącej tak zwany „wiatr słoneczny”. Prawie wyłącznie zjawisko to pojawia się na niebie obszarów podbiegunowych , a to dlatego, że cząstki „wiatru słonecznego” pędząc ku Ziemi zderzają się z jej polem magnetycznym, i zgodnie z przebiegiem linii sił tego pola, zostają skierowane ku biegunom. Intensywność zórz polarnych zależy od tak zwanej aktywności Słońca, czyli ilości i energii cząstek materii wyrzucanej przez nie w kosmos. W okresach wielkiej aktywności , zasięg występowania tego wspaniałego zjawiska przesuwa się daleko na południe od bieguna północnego i wówczas bywa ono obserwowane również w Polsce, a szczególnie u nas na północy. W swoim życiu dwa razy obserwowałem zorzę polarną. Pierwszy raz w Przerośli na Suwalszczyźnie w początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Wtedy było to zjawisko wyjątkowo intensywne i piękne. Drugi raz, na zboczu Gołdapskiej Góry, w początku lat osiemdziesiątych. Tym razem jego intensywność była tak mała, że światła nocne w mieście całkowicie uniemożliwiały jego obserwację

– W pierwszych wiekach istnienia Gołdapi , czyli w XVI i XVII w. , prawie sto procent mieszkańców miasta stanowiła ludność polska i litewska. Od połowy XVIII w. Zaczął się stopniowy napływ ludności niemieckiej. Towarzyszył temu coraz silniejszy proces germanizacji ludności miejscowej , przeprowadzany często bardzo drastycznymi metodami, do szantażu i represji włącznie. Wyniki tej działalności zobrazował plebiscyt przeprowadzony w roku 1920 na Warmii i Mazurach. Ponieważ w Gołdapi i powiecie gołdapskim do polskości przyznało się tylko 2,4 proc. ludności – tak podawały oficjalne źródła niemieckie – miasto nasze i powiat nie zostały objęte plebiscytem.

– Przed wybuchem, i w czasie trwania na ziemiach polskich powstania styczniowego 1863r. w Gołdapi i jej okolicach wytwarzana była broń dla polskich powstańców. Była ona następnie potajemnie przerzucana przez granicę na teren Suwalszczyzny i tam trafiała do rąk powstańców walczących z Moskalami w Puszczy Augustowskiej o niepodległość ojczyzny. W okolicy naszego miasta znajdowało się wówczas kilka kuźni i zakładów rusznikarskich, w których, w tajemnicy przed władzami pruskimi, tę broń wytwarzano.

– Po upadku powstania styczniowego na Suwalszczyźnie jej mieszkańców dotknęły okrutne carskie represje. Obejmowały one szczególnie ziemiaństwo i inteligencję polską i litewską, które były głównym organizatorem i siłą napędową powstania. Prześladowani, ścigani lub zagrożeni represjami powstańcy przekraczali granicę Prus i tu szukali pomocy w dalszej ucieczce na zachód Europy. Mazurzy mieszkający w Gołdapi i jej okolicach okazywali tę pomoc wręcz spontanicznie. Przyjmowali uciekinierów, ukrywali ich i organizowali przerzuty do Królewca. Wielką rolę odegrała tu świątynia ewangelicka (obecnie Konkatedra NMPMK), oraz parafia katolicka skupiona wokół obecnego kościoła św. Leona.

– Książka autorstwa Marcina Giersza – działacza mazurskiego, orędownika mowy i tradycji polskiej na Mazurach – urodzonego w Kowalkach koło Grabowa, znajduje się w Gołdapskiej Izbie Muzealnej. Jest to gruby tom pisany po polsku, gotykiem i zatytułowany: „Zbiór kazań”. Obejmuje on teksty kazań przewidzianych na różne okazje, zarówno świeckie jak i związane ze świętami religijnymi.

– Jeszcze długo po wojnie przy torach kolejowych w pobliżu dzisiejszego tartaku leżał wrak samolotu strąconego w czasie walk nad naszym miastem zimą 1945 roku.

– Pocięte licznymi wąwozami równiny ciągnące się od jeziora i stacji kolejowej Botkuny po Gołdapską Górę, Kolniszki i Górne były terenem krwawej trzymiesięcznej bitwy o Gołdap, trwającej nieprzerwanie od 22 października 1944 roku do 21 stycznia 1945 r. W tej bitwie , mimo wykorzystania najlepszych i najlepiej uzbrojonych jednostek w armii niemieckiej, nie udało się Niemcom odbić „Festung Goldap” z rąk rosyjskich.

– W walkach o Gołdap, jesienią 1944 i zimą 1945 , Niemcy użyli swoich doborowych oddziałów. Były to: dywizja grenadierów pancernych „Adolf Hitler” oraz dywizja pancerno-spadochronowa „Herman Goring”.

– W listopadzie i grudniu 1944 r. udało się Niemcom przełamać obronę rosyjską na wschód od miasta. Ich potężny kontratak wyparł Rosjan w kierunku dawnej granicy polsko – pruskiej czyli w okolice Czarnego, Mieruniszek i Zawiszyna koło Dubeninek. Na tej linii udało się Rosjanom zatrzymać niemiecki kontratak idący spod Gołdapi. Mimo dalszych usilnych starań Niemcy nie byli w stanie pójść dalej w głąb Suwalszczyzny. Ewakuacja polskiej ludności cywilnej z Przerośli i Filipowa w Rejon Wiżajn i Smolnik, był spowodowana tym właśnie niemieckim kontratakiem.

– Tereny powiatu gołdapskiego położone na wschód od miasta spełniały w okresie wojny rolę bardzo ważnego poligonu wojskowego, na którym szkolono jednostki Wehrmachtu przygotowywane do walki na froncie wschodnim . Tereny te, pagórkowate, pocięte dolinami rzek i strumieni, bogate w jeziora i bagna, porośnięte borealnym lasem przypominającym syberyjską tajgę, stwarzały doskonałe warunki szkoleniowe dla jednostek przygotowywanych do walki w głębi Rosji. Żołnierze intensywnie ćwiczyli tu również jazdę na nartach, bowiem na rosyjskich bezdrożach umiejętność ta była szczególnie ważna przy przemieszczaniu się jednostek bojowych. Po wojnie, w gołdapskich „czerwonych koszarach” znaleziono magazyny pełne doskonałych wojskowych nart. Dzięki szabrownikom, szybko trafiły one do dzieci i młodzieży na całym pogranicznym terenie Suwalszczyzny.

– Gmina Przerośl przez pewien czas po wojnie wchodziła w skład powiatu gołdapskiego.

Mieczysław Marian Ratasiewicz

 

Powiązane artykuły