Już nie pierwszy raz „Mistrzem Kartaczy” zostaje ekipa Baru „Młyn” z Bań Mazurskich. Jest zatem coś sekretnego w ich kartaczach. Waga tego zwycięstwa jest tym większa, że w tej konkurencji startowało siedem podmiotów i że było to już dwudzieste „Kartaczewo”.
Krótką historię tej imprezy przypomniał Jarosław Słoma, pierwszy zastępca prezydenta Olsztyna. Wcześniej „Kartaczewo” oficjalnie otworzył burmistrz Tomasz Luto. Głos zabrali również – starosta Andrzej Ciołek oraz zaproszeni goście.
Oprócz konkursu głównego, „Mistrz Kartaczy 2018”, swoimi umiejętnościami w przyrządzaniu tego smakołyku mogły się wykazać gospodarstwa domowe.
Mimo to najwięcej emocji wzbudzały kolejne „Mistrzostwa Świata w Jedzeniu Kartaczy”. Najmłodsi i kobiety mieli za zadanie spożyć po jednym kartaczu na czas. Mężczyźni po dwa kartacze.
Pierwszą kategorię wygrała Ala Kołodziejczyk z Rapy, pokonując swojego kartacza w minutę. W kategorii kobiet najlepszą okazała się Teresa Perżyło z Gołdapi, która na zjedzenie swojego kartacza potrzebowała nieco ponad 22 sekundy.
Ciekawostką jest to, że o ile do kategorii dzieci i kobiet zgłosiło się po kilka osób, to chętnych mężczyzn zgłosiła się ponad setka. Zawodników wyłoniło losowanie. Tę konkurencję wygrał Jan Zarzecki z Gołdapi, który z dwoma kartaczami się uporał w niespełna 37 sekund.
W przerwach między konkursami czas uprzyjemniał zespół wokalny „Grająca szafa” wykonujący znane szlagiery. Grupa dobrze została przyjęta przez publiczność.
„Kartaczewo 2018” zakończył co prawda Grzegorz Halama, ale również do końca duże kolejki ustawiały się przy punktach z kartaczami.
Dobrym uzupełnieniem niedzielnej imprezy była duża ilość stoisk z pamiątkami i wyrobami kulinarnymi. Pogoda również sprzyjała – chwilowy deszczyk raczej był prezentem po kilku upalnych dniach.