Policjanci z Gołdapi wyjaśniają okoliczności potrącenia 56-letniego mężczyzny. Kierowca mitsubishi uderzył w pieszego, gdy ten znajdował się na pasach. Policjanci apelują o bezpieczną jazdę. Trwa zima, warunki na drogach nie sprzyjają kierowcom, jednak nic nie zastąpi zdrowego rozsądku i ostrożności!
Wczoraj (10.01) około godziny 18.45 oficer dyżurny gołdapskiej komendy został powiadomiony że na ul. Paderewskiego w Gołdapi doszło do potrącenia pieszego. Funkcjonariusze ruchu drogowego będący na miejscu wstępnie ustalili, że 22-letni kierowca mitsubishi nie zachował wymaganej ostrożności i potrącił 56-letniego mieszkańca miasta, który przechodził przez przejście dla pieszych. Na szczęście mężczyzna doznał jedynie ogólnych potłuczeń.
Badanie alkomatem wykazało, że kierujący był trzeźwy. Natomiast 56-latek miał blisko 3,5 promila alkoholu w organizmie. 22-latkowi zostało zatrzymane prawo jazdy, a sprawa trafi do sądu.
Policjanci apelują i przypominają, że warunki pogodowe i śliska nawierzchnia nie sprzyjają kierowcom, jednak nic nie zastąpi najważniejszego czyli zdrowego rozsądku i ostrożności.
Red. KPP Gołdap
Przedewszystkim wchodząc na przejście dla pieszych należy upewnić się, czy nie nadjeżdża jakiś pojazd. Często ludzie tego nie rozumieją/zapominają i wkraczają na przejście bez upewnienia się. Również często przejścia po zmroku są słabowidoczne dla kierowcy i łatwo w takiej sytuacji o tragedię.
Anonimie, przede wszystkim zapomniałeś o drugim uczestniku zdarzenia – kierowcy. Pieszy sam siebie nie potrącił.
Kierowcy nie pamiętają, ze przy dojeżdżaniu do przejścia mają obowiązek szczególnie uważać i dostosować prędkość tak, by zatrzymać się przed przejściem i przepuścić pieszego będącego na przejściu.
Przed każdym przejściem jest gruba biała linia, przed którą kierowca musi się zatrzymać.
Ale kierowcy jej nigdy nie widzą, podobnie jak pieszego na przejściu.
Nie wiem, dlaczego kierowcy uważają, ze to pieszy ma czekać przed przejściem, bo ONI NADJEŻDŻAJĄ!
Kierowcy nie zbawią te 3 minuty, które poświęci na przepuszczenie pieszych na przejściu, bo co zrobi z tymi cudownie zaoszczędzonymi paroma minutami?
Dlaczego ten czas mają tracić pieszy, stojąc przed przejściem np. na śniegu, deszczu czy mrozie, z ciężkimi zakupami w rękach, albo o kulach, bo kierowca wygodnie siedzący w samochodzie akurat uważa, że to on chce przejechać?
Już nawet żenujące jest przypominanie, to to nie tylko sprawa przepisów, ale przede wszystkim kultury – kierowco, zatrzymaj się po ludzku przed przejściem, pokaż ręką pieszemu, że może przejść, uśmiechnij się do niego – tak jest na całym cywilizowanym świecie!
Więcej uprzejmości, a życie będzie lżejsze dla obu stron.
Niech Państwo nauczy (przymusi), aby dwie paniusie nie stały przed przejściem dla pieszych i gaworzyły o złym PIS-e. Stałem, celowo dwie minuty, aby sprawdzić ich reakcje. Dopiero po moim klaksonie, raczyły dostojnie przewałkować się ( były tłuste) na drugą stronę jezdni. Proszę nie winić tylko kierowców.
Wg mnie, Park, jesteś zwykłym chamem. tyle w temacie.
Wilki mają w du.je co myślą o nich barany. Paniał
Ja, jak wchodzę na ulicę to się zawsze zastanawiam jak to zrobić i zawsze patrzę lewo, prawo i lewo 🙂 Można trafić na wieśka jadącego przecinakiem tj. bmw