Na jednej z poprzednich sesji Rady Miejskiej grupa radnych „Nasza Gołdap” przedstawiła pod obrady wniosek o obniżkę diet radnych. Założenia tego wniosku pozwalały, przy jego przyjęciu, na roczną oszczędność w budżecie w wysokości ok. 35 tys. zł.
Rada, przede wszystkim głosami radnych Klubu „Gospodarni Razem”, odrzuciła wówczas ten wniosek, motywując odrzucenie tym, że wniosek „Naszej Gołdapi” powinien być znacznie rozszerzony, co w konsekwencji ich zdaniem przyniosłoby o wiele większe oszczędności. Jednocześnie Klub zobowiązał się wówczas do przygotowania propozycji rozszerzenia wniosku.
Podczas ostatniej sesji w dniu 31 marca Klub „Gospodarni Razem” przedstawił te propozycje i w tej chwili dalszym losem wniosku mają się zająć jego autorzy – radni „Naszej Gołdapi”.
Propozycje rozszerzające wniosek dotyczą między innymi uposażenia członków komisji alkoholowej oraz poborów burmistrza.
Propozycje są następujące:
– przewodniczącemu komisji proponuje się obniżenie z 1 198,00 do 777,24 zł (oszczędność 420,76 zł, roczna – 5049,12 zł.);
– członkowi komisji (członków jest sześcioro) obniżenie z 569,00 zł do 441,62 zł (oszczędność 127,38 zł x 6, roczna – 9171,36 zł);
Zatem w sumie zaoszczędzono by na działalności tej komisji rocznie kwotę 14 220,48 zł.
W piśmie radnych koalicji „Gospodarni Razem” czytamy dodatkowo:
(..) Pan Burmistrz Tomasz Luto powinien rozpatrzyć obniżenie wynagrodzenia pełnomocnikowi ds. uzależnień z ok. 900 zł (1/2 etatu) na 750 zł to jest o 150 zł miesięcznie (rocznie – 1800 zł). (…)
Według propozycji Klubu Radnych sołtysi i przewodniczący zarządów rad osiedlowych nadal otrzymywaliby diety w dotychczasowej wysokości, pod warunkiem uczestnictwa w sesji do jej zakończenia i podpisywania listy obecności (tak jest w wypadku radnych).
Według propozycji Klubu znaczne oszczędności mogłyby też zostać osiągnięte na uposażeniu burmistrza, który w swej kampanii wyborczej deklarował obniżenie swojej pensji w stosunku do uposażenia poprzedniego burmistrza. I tak, zgodnie z propozycją radnych Klubu, którzy zestawili poszczególne składniki z poborami poprzednika, pobory burmistrza miałyby przedstawiać się następująco:
– uposażenie zasadnicze zostałoby obniżone z 6000,00 do 5000,00 zł (poprzednik miał 6000,00 zł);
– dodatek funkcyjny obniżony z 1975,00 do 1000,00 zł (poprzednik miał 1975,00 zł);
– dodatek stażowy pozostałby ten sam co obecnie , czyli 660,00 zł (poprzednik miał 1200,00 zł);
– dodatek specjalny obniżony byłby z 2415,00 do 1539,00 zł (poprzednik miał 3190,00 zł).
Po obniżce rocznie pobory burmistrza Gołdapi wynosiłyby – 98 388,00 zł.
W sumie rocznie byłaby to oszczędność – 49992,00 zł.
Łącznie więc przyjęcie wniosku z propozycjami przyniosłoby roczną oszczędność w budżecie w wysokości – (14.220,48 + 49.992,00) – 64.212,48 zł a w ciągu trzech lat – 192.637,44 zł.
Jeśli propozycje proponowane przez „Gospodarnych Razem” zostaną przyjęte przez „Naszą Gołdap” to będzie to jednocześnie oznaczać akceptację Klubu dla propozycji obniżenia diet radnym Rady Miejskiej Gołdapi.
No wreszcie. I to jest oszczędność a nie jakieś tam 35 tysiaków. Brawo. To teraz chyba „Nasza Gołdap” ponowi swój wniosek, co? Skoro jest deklaracja Klubu, że w takim rozszerzeniu go poprze.
Brawo:) Może Burmistrz w końcu obniży swoje wynagrodzenie tak jak obiecywał przed wyborami. Burmistrz realizuje wszystkie swoje obietnice przedwyborcze oprócz tych, które dotyczą bezpośrednio jego i jego pochlebców. Panie Burmistrzu należało zacząć od siebie, a nie tylko obiecywać i realizować to co nie wymaga wyrzeczeń od Pana.
jesteście żałośni, mdli mnie jak słyszę ten bełkot, zróbcie szanowni nieporadni zestawienie kosztów jakie robił poprzedni i obecny,w skali jednego roku, a ujrzycie różnicę i skończcie z tym monotematem, jakoś nikt nie wytykał rozrzutności poprzednikowi,tylko z podkulonym ogonem czekał co mu spadnie z pańskiego stołu, żałośni narzekacze…
Tak, rozumiem. Ale co to ma do przedwyborczej obietnicy pana Luto i późniejszego unikania tego tematu?
„– dodatek stażowy pozostałby ten sam co obecnie , czyli 660,00 zł (poprzednik miał 1200,00 zł);”
Wychodzi na to, że obecnie Luto ma 11 % dodatku za staż, więc dodatek stażowy wyniesie nie 660 zła 550 zł i w związku z tym wynagrodzenie będzie obniżone o kolejne 110 zł.
To może być jedna z nielicznych, rozsądnych decyzji tej rady. Już dziś wiadomo, że obecna Rada Miasta oraz burmistrz to njsłabsze wydanie samorządu w naszym mieście od początku wolnej Polski. I może będzie tak, jak w powiedzeniu – jaka praca, taka płaca. Marne efekty tej pracy, czasami wręcz żenujące i ta bezradność, i ta banalność. Njwyższa pora dostosować poziom diet radnych i wynagrodzenia burmistrza do efektów ich pracy. Ciekawe, czy to przejdzie, bo „każda stówka jest stówka”.
To kolejna sesja powinna być ciekawa. Zobaczymy co zrobi „Nasza Gołdap” ze swoim wnioskiem?
Ale kto to napisał? Nie do końca rozumiem. Może autora/ów trzeba wysłać na jakieś szkolenie z pisania tekstów, bo tu trudno zrozumieć o co chodzi.
Gospodarki Razem wyłączyli z porządku sesji diety, teraz nagle odbijają piłeczkę. Jak w jednej uchwale chcą przepłynąć kilka. Chcą oszczędzać, niechże złoża własne, mają takie prawo
Mają takie prawo, podobnie jak burmistrz.
Historia pamięta kto zagłosował za zwolnieniem Pana Mioduszewskiego i rozwiązaniem Straży Miejskiej co przyniosło by wielokrotnie większej oszczędności. Propaganda pozorów dla gawiedzi która na nich głosowała. Gmina jest zadłużona na gigantyczną kwotę 40 milionów zł. Kto o tym decydował? Partia Luto rządząca w mniejszości od roku ? Kolejny bubel nad którym chcą głosować radni to próba uzależnienia diety sołtysów od obecności na sesji. Art. 25 ust. 4 ustawy o samorządzie gminnym) wynika, że diety należą się obligatoryjnie sołtysom za wykonywanie FUNKCJI sołtysa. Po pierwsze dlatego, że narusza to przepis ustawowy art. 37a ust 1. Z treści pierwszego zdania tego art. wynika bowiem, że sołtys może uczestniczyć w sesji rady gminy, ale nie musi. Ma więc uprawnienie uczestniczenia w pracach rady gminy, ale nie obowiązek.
Narzucanie zaś obowiązku uczestnictwa przez sołtysa w sesji to niedozwolona modyfikacja ustawy aktem prawa miejscowego, a więc aktem niższego rzędu niż ustawa. Wskazuje na to nie tylko treść ww. przepisu ustawowego, ale też wyrok WSA we Wrocławiu z dnia 9 marca 2010 r. (sygnatura III SA/Wr 857/09). Dieta z definicji to zryczałtowana rekompensata za utracone zarobki i czas poświęcony na pracę na rzecz społeczności. Dlatego powinno ją się uchwalać w formie zryczałtowanej, bo po pierwsze: nie jest możliwe fizyczne wyliczenie, po jakich stawkach i w jakiej wysokości powinna ona być wyliczana dla każdego sołtysa osobno w zależności od ilości wsi w sołectwie i odległości ich dzielących od siebie(są sołectwa mające kilka gospodarstw i Sołectwa mające kilka wsi), po drugie: innej sprawiedliwej formy jak tylko zryczałtowana dieta po prostu nie ma. Wysokość diet sołtysów w Polsce wynoszą miesięcznie 90 zł, a są takie, gdzie płaci się dietę w wysokości około 500 zł miesięcznie. Dobry sołtys, to sołtys zaangażowany w sprawy sołectwa. A niewątpliwie, aby w dzisiejszych czasach to zrobić, trzeba poświęcić na to dużo czasu i pracy. Do tego dochodzą koszty takiego „zaangażowania”. Te koszty to czasowa utrata dochodu przez sołtysa w czasie, gdy wykonuje obowiązki przewodniczącego jednostki pomocniczej, jak i koszty jego przejazdów służbowych, telefonów, korespondencji. Dziwi mnie skok na diety sołtysów gdyż, w Gminie Gołdap około połowy mieszkańców zamieszkuje na terenie wiejskim a sołtysi są ich reprezentantami.
Cytat: „Dieta z definicji to zryczałtowana rekompensata za utracone zarobki i czas poświęcony na pracę na rzecz społeczności” . Zgadza się. więc radni też nie muszą przychodzić na komisje i sesje, bo przecież poza obradami też są radnymi, realizują swoje obowiązki, pracują…
” Dziwi mnie skok na diety sołtysów” … . Hmmm… nie doczytuję się żadnego skoku. W podtekście osobiście rozumiem, że we wniosku chodzi o to żeby zmobilizować sołtysów do aktywności. A jak jest z tą aktywnością i obecnościami na Sesjach każdy może zobaczyć, przychodząc na Sesje.
„W piśmie radnych koalicji “Gospodarni Razem” czytamy dodatkowo:
(..) Pan Burmistrz Tomasz Luto powinien rozpatrzyć obniżenie wynagrodzenia pełnomocnikowi ds. uzależnień z ok. 900 zł (1/2 etatu) na 750 zł to jest o 150 zł miesięcznie (rocznie – 1800 zł). (…)”
Szanowni gospodarni (namawiający do łamania prawa)!!!
Od 1 stycznia 2016 r. najniższe wynagrodzenie, jakie pracodawca musi wypłacić pracownikowi zatrudnionemu na umowę o pracę, określono na 1850 zł. To wzrost o 100 zł w porównaniu do roku 2015. Zatem pracownik zarabiający najniższą krajową otrzyma do ręki około 1355 złotych. Niższa pensja jest naruszeniem praw pracowniczych.
Wysokość minimalnego wynagrodzenia została określona w rozporządzeniu Rady Ministrów z 11 września 2015 r. w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2016 r. (Dz.U. 2015 nr 0 poz. 1385).
Tak więc 1/2 etatu – to wynagrodzenie brutto powinno wynosić nie 900 (a tym bardziej nie 750) a 925 zł.
Proponuję, aby radni z koalicji wystąpili do swoich pracodawców (niektórzy do ZUSu) o obniżenie swoich wynagrodzeń w granicach proponowanej zmiany pełnomocnikowi ds. uzależnień tj. w granicach 20%.
A czy Pan/Pani „Przeciw bezprawiu” wie na jakich zasadach jest zatrudniony Pełnomocnik ds Uzależnień? Może by najpierw to sprawdzić , zamiast od razu pisać?
W tekście zostało napisane 1/2 etatu („(..) Pan Burmistrz Tomasz Luto powinien rozpatrzyć obniżenie wynagrodzenia pełnomocnikowi ds. uzależnień z ok. 900 zł (1/2 etatu)”), więc jest to pracownik zatrudniony na umowę o pracę, a skoro tak to obowiązuje wysokość minimalnego wynagrodzenia, która została określona w rozporządzeniu Rady Ministrów z 11 września 2015 r. w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2016 r. (Dz.U. 2015 nr 0 poz. 1385).
Maju – pytasz kto o tym decydował? A m.in. wśród osób, które o tym decydowały przez 4 lata w poprzedniej kadencji był T. Luto, który wówczas pełnił funkcję radnego. Z tego co wiem, z reguły był za.
Czytam wasze komentarze i się zastanawiam,dlaczego za rządów poprzedniego burmistrza siedzieliście cicho przez 25 lat i patrzyliście jak zadłuża się miasto.
Raptem teraz staniała odwaga i domagacie się robienia oszczędności metodą Janosika. Często szukacie dziury w całym aby tylko coś tam napisać.
Budżetu gminy nie zbawi obniżenie diet sołtysom .Jeżeli to diet powinni zrzec się wszyscy biorący przez całą kadencję.
Moje pokolenie przez lata odgruzowywało nasze miasto ,poświęcając swój czas w niedzielę i święta oraz po godzinach pracy, nie biorąc za to żadnego wynagrodzenia. Co wy na to ?
Gościu, piszesz, że ” teraz staniała odwaga i domagacie się robienia oszczędności metodą Janosika”. Czyżbyś nie wiedział KTO wymyślił ten wniosek? Kto zaczął tę całą sprawę? Odpowiadam – przedstawiciele grupy radnych „Nasza Gołdap”. Piszesz „Budżetu gminy nie zbawi obniżenie diet sołtysom” . A pokaż, gdzie się we wniosku mówi o obniżce sołtysich diet! Piszesz, że „Twoje pokolenie przez lata odgruzowywało nasze miasto ,poświęcając swój czas w niedzielę i święta oraz po godzinach pracy, nie biorąc za to żadnego wynagrodzenia.” . A skąd wiesz jak by było gdyby (nie daj Boże!) trzeba było dziś odgruzowywać nasze miasto?
Przyłączam się do Gościa .Przez 24 lata zamordyzmu Mirosa nikt nie mógł wygłosić krytycznego komentarza ,a Jacek Rakowski właściciel goldap.info wyłącznie jego wychwalał .Kilka lat temu jakiś młody człowiek napisał o MIrosie ,ze ten wchodzi na basen bez płacenia bocznymi drzwiami. Policja w kilka dni ustaliła autora tekstu (kolesie z Zylinskim na czele) i chłopak zaszantażowany przez Mirosa musiał jego przeprosić. Sens tego był taki -niech ktoś spróbuje mnie skrytykować.Dlatego czytelnicy nie podpisują się pod komentarzami ,ale kiedy Miros spadł do III ligi przybyło odwagi. Nastała demokracja i wolność słowa. Cieszę się ,że mam w tym wydatny udział. Pozdrawiam wszystkich odważnych, głoszących swoje poglądy.
Andrzej Tobolski
Radni powinni dzialac spoleczie ale pchaja sie dla kasy i tyle