Najmłodszy uczestnik tegorocznego, jubileuszowego, „Międzynarodowego Konkursu Krzyku”, Albert Jadeszko, liczy półtora roku, najstarsza zawodniczka, Marianna Tarasiewicz – 81 lat. Jako że był to konkurs 20. to i za to były nagrody. Również dla uczestnika, który przyjechał z najdalszej części Polski i najlepszego uczestnika z zagranicy – i tę nagrodę dostała Kaja Sześciło z Londynu.
Mimo jubileuszu, rekordów tym razem nie było, choć utrzymany został poziom krzyku z lat ubiegłych.
Za to nagród było co niemiara – jak zwykle główną był rower. Jedna z uczestniczek (Dagmara Stanek) dostała ten „upominek” już chyba po raz trzeci. Choć pierwsze miejsce w kategorii kobiet zajęła po raz kolejny opolanka Agata Suchocka-Wachowska (138,1 decybeli), która przy okazji promowała swoją książkę. Trzecie miejsce w tej kategorii zajęła gołdapianka Ewa Bolewska, czwarte ełczanka – Sylwia Czarniewska, piąte – Danuta Laskowska z Białegostoku.
W kategorii mężczyzn trzy pierwsze miejsca zajęli gołdapianie: I – Mariusz Kuklewicz, II – Rafał Żukowski, III – Jacek Rakowski. Czwarte zajął suwalczanin Karol Malinowski, piąte – gołdapianin Krzysztof Graużul.
Moim zdaniem osoby, które już raz wygrały konkurs powinny nie brać więcej udziału – dać szansę innym.
Np. pani, która wygrała rower, powiedziała, że to już jej trzeci!
Idąc za ciosem należałoby wycofać z kolejnego udziału wszystkich olimpijczyków, zwycięzców turniejów, zawodów, konkursów itp itd.