Grodzisko jaćwieskie w Konikowie (część Pięknej Góry), wpisane do rejestru zabytków, a tym samym chronione z mocy prawa zostało w skrajnie nieodpowiedzialny sposób zdewastowane przez osoby poruszające się na quadach.
Grodzisko w Konikowie, położone około 2,3 km na południe od Gołdapi, to wczesnośredniowieczna warownia z X-XII wieku, będąca świadectwem obecności Jaćwingów na tych terenach. Stanowi ono cenny element dziedzictwa kulturowego całego regionu. Obiekt składa się z majdanu otoczonego wałem obronnym o długości około 160 metrów. W przeszłości na terenie grodziska odkryto liczne artefakty, w tym fragmenty naczyń glinianych, ciężarki tkackie oraz pozostałości pieca wypełnionego wapnem, co świadczy o bogatej historii tego miejsca.
Niestety, w ostatnim czasie obiekt ten padł ofiarą użytkowników quadów, co doprowadziło do zniszczenia tego cennego zabytku. Spowodowano nieodwracalne szkody – zniszczeniu uległy warstwy kulturowe, rozjeżdżane są wały obronne oraz głęboko naruszono warstwy gleby – w niektórych miejscach nawet do 70 cm głębokości. Naliczyłem co najmniej 21 wyrwanych dróg od strony zachodniej. W miejscu tym obowiązuje zakaz wjazdu samochodów, quadów i motorów, mimo to pozostawione ślady wskazują, iż wjazdy były wielokrotne, a miejsce często jest użytkowane przez zmotoryzowanych.
Warto przypomnieć, że niszczenie zabytków jest przestępstwem ściganym z urzędu. Zgodnie z art. 108 Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, osoba, która umyślnie uszkadza lub niszczy zabytek wpisany do rejestru, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Ponadto, zgodnie z art. 288 Kodeksu karnego, zniszczenie mienia o znacznej wartości może skutkować dodatkową karą do 5 lat więzienia. Organa ścigania powinny zająć się ustaleniem sprawców.
Dr Marcin Engel z Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie, tak skomentował te zdarzenie:
– Z Górą Zamkową w Konikowie koło Gołdapi jestem związany naukowo i sentymentalnie. Prowadziłem tu bowiem od 1998 r. swoje pierwsze samodzielne badania wykopaliskowe, które kontynuowałem do 2005 r. Działalność ekspedycji archeologicznej w tym miejscu już od lat 70. ubiegłego wieku spotykała się z życzliwym przyjęciem zarówno mieszkańców, jak i władz miasta Gołdap. Dlatego z wielkim smutkiem odebrałem wiadomość o zniszczeniu grodziska. Brak wyobraźni i bezmyślność grupy ludzi jeżdżących na quadach przyczynił się do znacznego i bezpowrotnego uszkodzenia powierzchni i warstw kulturowych bezcennego dla tej części Mazur zabytku archeologicznego i pomnika sztuki fortyfikacyjnej Jaćwingów. Zniszczeniu uległy wały i majdan obiektu. Myślę, że jestem wyrazicielem opinii całego środowiska archeologicznego i pasjonatów regionalnej historii apelując do władz miasta i powiatu o zabezpieczenia, monitoring i odpowiednie oznakowanie tego wspaniałego grodziska, które jest jednym z najpiękniejszych stanowisk archeologicznych w tej części Polski.
W związku z powyższym, apeluję do Burmistrza Gołdapi o podjęcie stanowczych działań mających na celu ochronę grodziska w Konikowie. Niezbędne jest wprowadzenie skutecznych środków zapobiegawczych, takich jak zwiększenie patroli straży miejskiej i policji, ustawienie odpowiednich znaków zakazu wjazdu dla pojazdów mechanicznych ze wszystkich stron obiektu, a także rozważenie ustawienia blokad fizycznych.
Zachowanie grodziska w Konikowie dla przyszłych pokoleń jest naszym wspólnym obowiązkiem, a właściwie zagospodarowany teren może stanowić atrakcyjny obiekt poszerzający ofertę turystyczną naszej gminy. Warto byłoby, we współpracy z Państwowym Muzeum Archeologicznym w Warszawie, stworzyć ścieżkę edukacyjną informującą o wartości i znaczeniu obiektu.
Zbigniew Mieruński
















Niestety , mnóstwo „quadowców”, w poszukiwaniu wrażeń z jazdy, bezmyślnie niszczy zasoby przyrodnicze i kulturowe. W całej Polsce występuje ten problem, a w naszych okolicach – na razie – mamy jeszcze tylko sporadyczne przypadki „quadowej patologii”. Tym bardziej należałoby reagować już teraz – profilaktycznie.
Niech lesniczy wyznaczy trasy dla samochodów i quadów!!!
Wystarczy postawić parę ukrytych kamer poczekajcie miesiąc i macie sprawców koniec dyskusji
Debili „przy kasie” nie brakuje. Ale widać z tych zdjęć, że to chyba nie była jednostkowa eskapada, tylko stałe miejsce „przygód” użytkowników quadów.
Nikt nie broni ci zarabiać.
Quad nie jest taki drogi każdy może kupić ale zbudować zmote to już trzeba być gołdapskim szeryfem, POZDRO
Przygody to ludzie mają przy wjeździe obok znaku, na quadzie nie ma takich przygod !!!
Jeżdżenie quadami po lesie ,krecenie kołek na ścieżce przy dawnym hangarze,wyscigi na promenadzie,wjeżdżanie samochodami na plażę by daleko nie dźwigać sprzętu wędkarskiego np z parkingu, niszczenie miejsc kultu….. Co tu komentować ….. Stan umysłu.
Niestety, wynika to też z faktu, że np ja dziś pierwszy raz usłyszałem o tym zabytku. Więc choć trzeba potępiać tych co to miejsce rozjechali ale trzeba też zadać przy tym pytanie, czy na pewno dostatecznie wiadomo mieszkańcom a przede wszystkim turystom o takim miejscu, takiej atrakcji turystycznej i ograniczeniach? A jeśli nie wiadomo to trudno mieć pretensje do „quadowców”, którzy naśladują jeden drugiego. Mamy zabytek, oznaczmy go odpowiednio i niech będzie o nim wiadomo! Gdzie jest w tej sprawie Centrum Informacji Turystycznej?
Pani Doroto to, że Pani nie interesuje się historia nie zwalnia Pani do przestrzegania zakazu niszczenia zabytków. Wilka tez można zabić i powiedzieć ze się nie wiedziało ze jest pod ochrona.
Dlatego właśnie ja, pani Grażyno, na tym niebieskim quadzie codziennie rozjeżdżałam ten teren. Pan Darek Ch. przyjmuje na ul. Wojska Polskiego.
Czy szanowny redaktor odróżnia miejsca? Film z tiktoka nie jest po stronie najstarszego zabytku.
Nie jest napisane, że po stronie najstarszego zabytku. Ale wywalam, by nie było nieporozumień. Podany jako też niechlubny przykład…
Tam też obowiązuje zakaz wjazdu!
Juz wszyscy teraz qlady a uzytkownik Pieknej Gory wycina ja w pien stare graby i jeszcze gorzej wyjezdza ciagnikami nikt nie widzi
A Gołdapski szeryf PABLO jeździ tam żółtą zmotą bezkarnie – jak coraz więcej osób widzi problem to nagle wielki strażnik pięknej góry i szuka winnego żeby zwalić na kogoś winę – wszyscy wiemy kto tam jeździ
Podobno oprócz quadów jeżdżą tam też zmoty i jeepy
Bardzo często widziałem tam starego pickupa z którego cieknie olej – oprócz niszczenie zatruwa też środowisko
Widziałeś i co dalej ? Zadzwoniłeś na Policję ? Ekolog z bożej łaski.
Drzewa wycinane, śmieci zostawione, a tuż za zakazem wjazdu – 20 metrów po prawej – ślady upojnych spotkań amatorów seksu – prezerwatywy i opakowania po nich!!!
Sam jeżdżę quadem i też trochę nie rozumiem wjeżdżania pomiędzy drzewa, jazdę po mchu itd. Jednak np. kupiłem terenową nawigację satelitarną Garmina specjalne po to żeby wiedzieć gdzie mogę wjechać, nie wiem na jakich mapach się oni opierają ale możliwe że również na jakiś starych wojskowych i tam drogi gruntowe również są w lasach przy lesie itd. Mi osobiście znak zakazu wjazdu bardzo by pomógł, ale jeszcze bardziej pomogła by mi dobrze oznaczona mapka z drogami gruntownymi dostępna online nadleśnictwa, wtedy bym sobie porównał przy planowaniu trasy, chociaż raz miałem taką sytuację że zobaczyłem zakaz wjazdu wycofałem się pojechałem dalej a ostatecznie tak mnie nawigacja wyprowadziła że wyjechałem w miejscu w którym nie mogłem być… Tylko żeby była jasność, ja jestem użytkownikiem quada który hejtuje użytkowników quadów.. Dużo jest miejsc w których można legalnie pojeździć i nikomu przy tym nie przeszkadzając, a prywatne pola/posesję czy zbaczanie z trasy żeby sobie pojeździć pomiędzy drzewami to nie są takie miejsca. To samo tyczy się trybu jazdy, można jeździć z szacunkiem, powoli bez niszczenia drogi i jeszcze generując mniejszy hałas. Chociaż chciałbym też podkreślić że z mojego doświadczenia jednak więcej psują crossowcy niż quadowcy. A to dlatego że crossy są tańsze i w moich rejonach np. żaden dzieciak nie miał quada, a crossów niezarejestrowanych w opór.
Następny co widział i nic nie zrobił.
Możecie poruszać się po drogach gminnych,powiatowych,wojewódzkich krajowych. Poruszanie się po drogach śródpolnych i często niszczenie upraw ,o których bladego pojęcia nie macie, jest naruszeniem czyjejś własności .Najczęściej rolnika który jest właścicielem pół. JASNE
Odnosi się wrażenie ,że totalna niemoc władzy i bezprawie zapanowało w tej w północno -wschodniej części województwa W-M i nie tylko . Województwo , Kraina Wielkich Jezior stają się coraz bardziej „modne” i w „zasięgu ręki” -coraz lepsze drogi , dostępność do prywatnych środków transportu. Wykupowanie działek pod letnie domki/wille z dostępem do jeziora , wycinanie trzcinowisk , krzaków i innej roślinności staje się nagminne. Budowa dróg dojazdowych przez tereny chronione itd , itp stało się normą . Do czego to doprowadzi- odpowiedzmy sobie sami.
A ja mam pytanie – czy jeśli zostaną ustaleni sprawcy tego przestępstwa to ktoś (sąd, policja, gmina) spowoduje, że będą musieli przywrócić stan pierwotny? Albo pokryć koszty takich prac? Co na to właściciel obiektu (chyba gmina Gołdap)? Przy większych ulewach koleiny zmienią się w strumienie, a rwąca woda pogłębi wyrwy. Może trzeba jak najszybciej wykonać te prace, a potem obciążyć sprawców? Sprawa powinna jak najszybciej trafić do sądu, a sprawcy powinni być ukarani, a całość nagłośniona w mediach!
Ja odpowiem na pytanie, przy większych ulewach te koleiny zamienia się w rwące rzeki które zaleją całą europe
Tą sprawą powinien zająć się karol sztrasburger w pytaniu na sniadanie
Przez to że tam poryli dziś pada śnieg
Panie Karolu dać grabie niech grabiiooo
Przypadkiem nie robili tam rajdu transgranica ?
70 cm wyryte quadem? Jeżdżę na quadach od lat i nigdy nie spotkałem quada z prześwitem 70 cm – ewidentnie szkody wyrządzone samochody terenowe.
Rycie żółtą zmotą po zabytkach to nie pasja – to głupota
Bardzo ciekawy artykuł, lecz miejsce nie było w żaden sposób oznakowane jako zabytek. A szkoda , bo nie było by takiej sytuacji.
Tekst odklejony od rzeczywistości, 70 cm kolein quadem ? Takie kolejny mogą zeobic auta lub przerobione auta tzn zmoty a nie quady !!! Stop zmotom!!!
Ja tam lubię poupalac zmote na pięknej górze – robię co chce bo mogę i jak widać nikt mi nic nie robi
A jak doniosę na kogoś to czuje się lepiej
Zawsze stoję na straży
Był strażnik Teksasu ja będę GOŁDAPSKIM SZERYFEM
Nagłośnijmy tą sprawę TEMAT DLA UWAGI
Czy do redakcji przyjechała pani Elżbieta Jaworowicz?
Wariaci jeżdżą po polach krowy straszą przez co dają o wiele mniej mleka
Zawsze to lepszy temat niz pijany kierowca !
Brawo chłopaki tworzą historię
Widac że to sztucznie pod publikę zrobiony artykuł.
Prezes stowarzyszenia pisze artykuły i jak tutaj o obiektywność!!!! Szok
Brak jakiegokolwiek profesjonalnego podejścia do tematu komentarze dostarczacie stowarzyszenia nie pojawiają się!!!
Temat godny UWAGI
Chodzo opowieści że tam była dawna baza Muminków!!!
Byłam tam kiedyś piękne miejsce. Chodziłam tam z Moim Józkiem na spacery ale to w 96.
Dziś lata już nie te pewnie też wdrapała bym się tam motorkiem a Józek ma jeszcze jawe na chodzie.
Jak myślicie damy radę przypomnieć siebie kwiecień 96 ?
Kiedyś to były czasy nie robili zdjęć nikt na nikogo nie donosił
Tylko Edward i Zenek naszą ekipa pamięta jak przecieraliśmy te szlaki
Łezka się w oku kręci że młodzi mają jakąś pasję i jeżdżą.
Gdybym był 40 lat młodszy to bym pokazał chłopakom co to offroad
Tylko ryby !!!
Osoba która wywołała tą całą aferę chyba zapomniała jak jeździła z ekipą na pięknej górze , na wąwozach w botkunach gdzie dokładnie wiedzieli że tam jest zakaz wjazdu – rolnik nie raz ich ganiał i zwracał uwagę. Tak jak ktoś wyżej napisał – wygląda to na próbę zrzucenia winy na inne osoby.
Jeżeli zapomniałeś to chętnie przypominamy ci te czasy jak się chwaliłeś zdjęciami z pięknej góry, wąwozów w botkunach, na zatykach i wielu innych miejscach gdzie w większości to tereny prywatne
Nie raz też przejeżdżaliście przez lasy państwowe niszcząc runo leśne , zanieczyszczając nasze zielone płuca smarami olejami i rozlanym paliwem!!
Niszczenie drzew – niektóre z nich mógłby by być dziś pomnikami przyrody – wycinanie drzew bo nie da się przejechać tworząc nową trasę, podpinanie lin bezpośrednio do drzewa. Mało tego nie raz zdarzyło wam się przejechać przez pola uprawne – zero poszanowania dla pracy rolnika niszcząc plony – ale co to dla was przecież to ma być tylko zabawa
„Pobliskich mieszkańców irytował hałas motorów.” Wikingów czy kogo ? Chyba artykuł trochę pokolorowany.
Komentarze oparte na domysłach (nie na dowodach) sugerujących kto winien jest tego rozjeżdżania zostały usunięte…