Zakaz nocnej sprzedaży alkoholu wydaje się rzeczą oczywistą, zważywszy choćby na to, ile interwencji gołdapskich służb skupia się w godzinach nocnych na placu Zwycięstwa.
Są też zastrzeżenia od mieszkańców pobliskich bloków. Zastanowić może tylko jedno – dlaczego takiej uchwały nie podjęto przed tegorocznymi wakacjami?
Okazuje się, że nawet część osób mogących mieć wpływ na tę decyzję podchodzi do problemu jak do przysłowiowego jeża. Zatem, czy kieruje nimi myślenie racjonalne, czy po prostu boją się komuś narazić?
Kontrargumenty w rodzaju powstania „szarej strefy” trącą infantylizmem, a ich autorzy raczej próbują się asekurować. Wiadomo, że poprzedni samorząd popierał w tym względzie właścicieli sklepów z alkoholem.
Czas chyba na przecięcie pępowiny od przeszłości co, niestety, nie za bardzo się nowemu samorządowi udaje. Czekamy zatem na decyzję radnych.
M.S.
Fot. pixabay.com