Gdzie znajdują się ulice Gołdapskie?

Czym kierują się ludzie wybierając nazwę ulicy? Czasem jest to świadomy wybór patrona ulicy, czasem przemyślana polityka prowadząca do tego że całe sektory miasta noszą jednolite tematycznie nazwy (np. botaniczne). Często bywa to spontaniczna decyzja.

Postanowiliśmy poszukać w Internecie ulic odwołujących się do nazwy naszego miasta. Informacje o tym najłatwiej znaleźć na maps.google.  Już po wstępnym przeglądzie wyniku naszych dociekań, można określić trzy zasadnicze grup nazw.

Pierwsza grupa to przedwojenne niemieckie nazwy, kiedy to drogi w okolicznych miastach i miasteczkach prowadzące do Gołdapi nazywane były szosami (Chaussee), ulicami (Strasse) czy drogami (Weg) gołdapskimi. Goldaper Strasse była w Gumbinen (Gusiew), Angerapp/Darkehmen (Oziersk),  Ebenrode/Stallupönen (Niestierow), Insterburgu (Czerniachowsku) czy Treuburgu (Olecko).

Grupa druga to nazwy nadane w niemieckich miastach po II wojnie światowej, prawdopodobnie w celu upamiętnienia utraconych terenów.  Skąd wiadomo że po II wojnie? Można wnioskować z ich położenia, w większości przypadków są to niewielkie uliczki położone gdzieś na obrzeżach miasta.  Ciekawostką jest że obecna berlińska Heinz-Kapelle-Straße od listopada 1911 roku do 1974 roku nazywała się Goldaper Straße.

Ulicę Gołdapską (Goldaper Straße) mają Stade, Münster, Bremerhaven, Bremen, Berlin (inna lokalizacja niż wspomniana wyżej), Peine, Detmold,  Castrop-Rauxel. Goldaper Weg czyli Gołdapska droga znajduje się w Jork, Göttingen i Düsseldorfie, natomiast w Hamburgu znajdziemy Goldaper Kehre (Gołdapska Pętla)

Wreszcie grupa trzecia – ulica Gołdapska w polskich miastach. Znajduje się w Olecku (jako jedyna prowadzi w kierunku Gołdapi), Suwałkach, Olsztynie, Białymstoku, Warszawie i Poznaniu. Nazwy nadawane oczywiście również po II wojnie, prawdopodobnie w celu uczczenia, jak to zgodnie z obowiązującą wówczas retoryką mówiło się, „powrotu do macierzy dawnych piastowskich ziem”.

REMIK

Wpis po raz pierwszy ukazał się w 2013 roku.

 

Powiązane artykuły

6 komentarzy do “Gdzie znajdują się ulice Gołdapskie?

  1. Jola

    Bardzo ciekawy artykuł, ciekawe jest jak te nazwy tam zostały utworzone, kiedy i dlaczego?

  2. wojteks

    Ten wpis powinien być pewną refleksją dla gołdapskich rajców. Mamy piękny i bogaty język, a w Gołdapi same ulice a swoją nazwę ma zaledwie jeden plac, jedna promenada i jedno rondo. A gdzie takie nazwy jak: aleja, droga (czy dróżka), deptak, dukt (przecinka), gościniec, ścieżka (nawet ścieżynka), szpaler, trakt, trasa czy skwer.
    Przecież powstają nowe osiedla. Trochę inwencji.

  3. Jozef

    Zgadzam się z panem Wojtkiem w 100 %.Ale okazuje się ,że inwencja to jest bardzo trudny rzeczownik do realizacji przez gołdapskich miejskich rajców.
    Przykład ? Prosze bardzo !
    Na zwołane na dzień 21 listopada 2013 r posiedzenie komisji d/s obywatelskich i społecznych rady miasta z 5 członków obecnych było dwóch.

  4. Jerzy

    Jakieś bardzo historyczne komentarze, ale temat ciekawy. Dodam tylko że chyba na 450 lecie Gołdapi Pan Makarewicz – radny RM, zainicjował zebranie oryginalnych tablic z nazwami ulicy Gołdapskiej z miast. Z tego co wiem na apel odpowiedziało kilka miast, a tablice powinny być w UM. Może warto je gdzieś publicznie wyeksponować?

  5. Roma

    Pod opisem jubileuszu w Spółdzielni Mieszkaniowej skomentować nie idzie, więc trzeba tutaj, wyjścia nie ma. Po pierwsze nie bardzo widać związek między 20leciem wstąpienia Polski do Unii Europejskiej a rozwojem tej gołdapskiej Spółdzielni, wygląda to raczej jakby szukano specjalnej okazji do pokazania „sukcesów Józefa Wawrzyna” na tym polu przed zbliżającym się końcem kadencji i nowymi wyborami prezesa Spółdzielni. Po drugie, refleksja, przez lata prezes Wawrzyn Józef miał trzeba uczciwie przyznać dosyć spore zasługi w rozwoju Spółdzielni, w tzw. międzyczasie także udzielając się jako radny RM, ale już od co najmniej lat pięciu całkowicie oderwał się od konkretnej pracy i na jednym i na drugim polu, już tylko spijając śmietankę z dawnych lat i działań. Wszyscy którzy rzetelnie przyglądają się obu polom dostrzegą wyraźnie, że Spółdzielnia jeszcze „ciągnie dawnymi laty” ale jak przyjrzeć się i budynkom a zwłaszcza terenom podległym to wyraźnie widać brak gospodarza lub po prostu zaniechanie działań. Brud na posesjach, bród wokół wiat śmietnikowych, niechlujstwo co świadczy o tym, że prezes nie potrafi zarządzać czyli skierować podległych ludzi w odpowiednie miejsca w odpowiednim czasie. Widać jakby się po prostu już nie chciało. Najbliższe wybory w Spółdzielni powinny przynieść zdecydowaną poprawę tej sytuacji poprzez wybór osoby której się będzie chcieć. Na drugim, samorządowym polu, też ostatnie lata to niemal wyłącznie przyklaskiwanie byłemu burmistrzowi i „dziękowanie za”. Dobrze się stało, że akurat to pole jest już dla pana Wawrzyna Józefa zamknięte. Swoją drogą brawa dla następcy w tym okręgu – Kamila Markowskiego.

    1. Antek P

      Ale że Jacek Morzy zgodził się usiąść przy jednym stole w takim towarzystwie? Żenada. Czyżby już zapomniał jak to było z jego zdrowiem?