Rozpłakana i roztrzęsiona kobieta szła obwodnicą Gołdapi w środku nocy. Dzięki odpowiedniej reakcji kierowcy i szybkiej interwencji policjantów nie doszło do tragedii na drodze.
Wzorowa postawa przejeżdżającego kierowcy oraz sprawne działanie gołdapskich policjantów być może zapobiegły tragedii na drodze. W środku nocy kobieta szła obwodnicą miasta wbrew obowiązującemu tam zakazu ruchu pieszych. Dodatkowo, 54-latka nie posiadała żadnego elementu odblaskowego. Zaalarmowani policjanci szybko odnaleźli zapłakaną i zmarzniętą kobietę i odwieźli ją do domu.
Wczoraj (6 grudnia) kilka minut po północy do oficera dyżurnego gołdapskiej komendy zadzwonił kierowca, który poinformował że obwodnicą Gołdapi idzie piesza bez elementów odblaskowych. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci, którzy potwierdzili zgłoszenie. Mundurowi spotkali opisywaną kobietę na obwodnicy, która poruszała się wbrew obowiązującemu tam zakazowi ruchu pieszych. 54-latka była zupełnie niewidoczna dla innych użytkowników drogi. Nie tylko nie posiadała żadnych elementów odblaskowych, ale dodatkowo ubrana była w ciemną odzież.
Podczas rozmowy z kobietą, policjanci zauważyli, że jest ona zapłakana, roztrzęsiona i zziębnięta. Okazało się, że 54-latka przeżywa śmierć bliskiej osoby i wraca z cmentarza. Policjanci okazując jej zrozumienie i wsparcie, odwieźli ją do domu.
Duże słowa uznania należą się kierowcy, który nie przejechał obojętnie widząc kobietę, której zachowanie było zagrożeniem nie tylko dla niej samej, ale również dla innych uczestników ruchu drogowego. Dzięki jego interwencji być może nie doszło do tragedii.
KPP w Gołdapi