Od czasu do czasu godne uwagi komentarze do wpisów umieszczamy na „głównej”. Ten dotyczy tekstu o promenadzie. Autor podpisany „4 czewca.” pisze tak:
Budowa w naturalnej przestrzeni na rozwój parku uzdrowiskowego, wypasionego parkingu dla samochodów to był strzał w „dziesiątkę”. W dziesiątkę w rozumieniu Tomasza Luto, bo jak jeszcze Państwo pamiętacie „głodny” sukcesów młody-świeży burmistrz ogłaszał swój wielki sukces inwestycyjny. I nie było ważne, że po drugiej stronie nowo wybudowanej ulicy było do woli wolnej przestrzeni, ale zgodnie z linią nowoczesnego zarządzania, które pojawiło się wraz z Tomaszem Luto u władzy, najwyraźniej parkingi powinny być lokowane najbliżej linii wodnej jeziora lub w zasięgu oddziaływania solankowej mgiełki z tężni. I aż dziwne, że do tej pory burmistrz w ramach swoich innowacji nie zbudował jeszcze przejazdu dla samochodów między tężniami. Przecież w tym sposobie myślenia taka wizja jest aż nader oczywista. Gdzie nie dojdziesz, tam dojedziesz nawet skodą. Bo gminę trzeba „doglądać” z każdej strony. A tak już na poważnie – zarys architektoniczny w dzielnicy uzdrowiskowej to jest jeden wieki chaos. I co najgorsze to jest już praktycznie nieodwracalne. Mogliśmy mieć „perełkę” nowoczesnego, eko-uzdrowiskowego i przyjaznego kuracjuszom oraz mieszkańcom porządku architektonicznego. „Odcisk” myśli Tomasza Luto i jego ekipy pozostanie w naszym mieście na dziesięciolecia. I niestety będzie trzeba nam z tym żyć. Ale z marzeniami o „północno-wschodnim Ciechocinku” raczej się żegnamy. I tak tu sobie żyjemy (razem) panie burmistrzu, prawda?