Tego komentarza nie kieruję bezpośrednio do burmistrza Gołdapi Tomasza Rafała Luto, ponieważ dla mnie bardzo przekonywająco brzmi używany przez niego zwrot – „nie rozumiem”. Wrócę natomiast do artykułowanej przez niego kilkakrotnie sugestii, by jeden z radnych udał się do psychiatry.
I tu doszedłem do wniosku, że na miejscu Luto kierowanie kogoś do psychiatry jest ryzykowne. Ba, wymaga raczej odwagi. Bo nie wiadomo jakiej diagnozy psychiatrycznej lub psychologicznej burmistrz Gołdapi mógłby się spodziewać dla siebie i to nie tylko po kilku ostatnich sesjach i komisjach, ale choćby nawet po pierwszych tygodniach urzędowania?
Ponadto kto lepiej (i bardziej merytorycznie) wypada w polemice, podczas której padają z jego ust owe „porady” – radny, któremu sugeruje badanie psychiatryczne, czy burmistrz? Kto zachowuje spokój, kto nie? Ponadto – czy ten radny zadaje niezasadne pytania i czy otrzymuje na nie merytoryczne odpowiedzi?
Zacytuję tu jeden z komentarzy z wpisu o sesji, który być może w pewnym stopniu uzasadnia tę postawę: „Luto wcale nie kłamie, on tak widzi rzeczywistość”.
To była pewnie taka sobie wiadomość dla zainteresowanego, toteż zakończę lepszą – burmistrz Tomasz Rafał Luto na pewno przejdzie do historii Gołdapi!
M.S.