W środku zdania oczywiście piszemy – plac Zwycięstwa („plac” z małej litery). Jednak do tej pory niewiele osób tę formę stosuje w swoich tekstach. Poparcie znalazłem u prof. Zbigniewa Chojnowskiego w jednym z tomów jego obszernej publikacji „Północne miniatury krytyczne”.
Autor w podrozdziale „Chodząc po olsztyńskich ulicach, natrafiałem przygodnie na drobne kwestie ortograficzne” pisze m.in.:
Czytam 2 numer „Dziennika Pojezierza”, w którym prowadzę rubrykę „Ortografia bez skrupułów”. Oby nie dawała okazji do powiedzenia: „Przyganiał kocioł garnkowi”. Na pierwszej stronie znajduję dwa błędy: „państwo Polskie” i „Plac Roosevelta”. Ktoś przesadził z uczuciami patriotycznymi i sympatią do czterokrotnie wybieranego prezydentem USA męża stanu?
Wyrazy w wyrażeniu „państwo polskie” oraz takie jak „plac”, „ulica”, „aleja” piszemy małą literą.
– Kto zawinił?
– Nie jest to tak ważne jak to, aby już od zaraz nie popełniać błędów.
– Nawet najlepiej się starając, nie unikniesz błędu!
– Poczytamy, zobaczymy.
Błędy w tekstach, rzecz jasna, popełnia każdy z nas, nawet poloniści. Rzecz w tym, by ich nie powtarzać. Chociaż „Plac” napisany w środku zdania z Wielkiej litery to drobiazg w porównaniu z totalnym absurdem, jaki pokutował jeszcze niedawno w Gołdapi. Pisano bowiem również: „ul. Pl. Zwycięstwa….
Przy okazji… Podobny kłopot niektórzy mają pisząc „obwód kaliningradzki” – tu obowiązuje taka sama zasada jak w wypadku „powiatu gołdapskiego”. W środku zdania oba wyrazy z małych liter.