Mimo dwugodzinnej, chwilami burzliwej dyskusji, nie można mówić o konsensusie po ostatnim spotkaniu w sprawie przebiegu odcinka miejskiego drogi wojewódzkiej nr 651. Dyrektor olsztyńskiego Oddziału GDDKiA, Waldemar Królikowski, pozostał przy swoim projekcie, który wiąże się między innymi z remontem Gumbińskiej, Zatorowej i fragmentu 1 Maja.
Przeciwnicy tej koncepcji, głównie mieszkańcy przyległych terenów, sugerują by tego odcinka nie remontować, bowiem ich zdaniem grozi to nadmiernymi przejazdami tirów. Proponują za to skupić się na utworzeniu asfaltowego „łącznika” od drogi krajowej nr 65 w stronę Jurkiszek.
Burmistrz Tomasz Luto zaproponował, by zorganizować środki finansowe na własny (gołdapski) projekt „łącznika”. Zdaniem dyrektora Królikowskiego nie jest to realne jako element aktualnego projektu, bowiem wydłużyłoby znacznie procedury i stanowiłoby zagrożenie dla realizacji całej inwestycji.
Natomiast tworzenie własnego projektu może odbywać się niejako równolegle jako część dodatkowego przedsięwzięcia, mogącego w przyszłości zabezpieczyć wspomniany miejski odcinek przed przejazdami nadmiernej ilości samochodów ciężarowych.
Według pobieżnych szacunków w grę by wchodziło zdobycie około 15 mln złotych, natomiast projekt miałby kosztować 500 tys.
Wątpliwości części obecnych wzbudzał sposób informowania o przedsięwzięciu i przeprowadzenia konsultacji społecznych w tej sprawie.
Napiszę przewrotnie – a dlaczego tiry nie mogłyby jeździć Zatorową, 1. Maja, Gumbińską czy Kolejową?
Przecież w mieście tirów jest pełno, mimo zakazu wjazdu.
Dlaczego więc miałyby nie jeździć np. przez 1 Maja, skoro mimo zakazu przez Wojska Polskiego (i nie piszę tylko o tirach do Biedronki) przjeżdża kilka tirów dziennie, Królewiecką, nawet przez plac Zwycięstwa?
Policja w Gołdpi jest od innych celów (ciekawe jakich?) i zamyka oczy, jak widzi tiry w mieście, a skoro policja pozwala na łamanie prawa, to dlaczego my, mieszkańcy, mielibyśmy to prawo (w jakiejkolwiek kwestii: przechodzenie przez pasy, parkowanie w miejscach do tego przeznaczonnych itp. ) przestrzegać?
Monitoring w Gołapi też jest tylko atrapą, chyba że chodzi o kogoś, kto przejdzie nie po pasach, reszta nprzepisów prawa o ruchu drogowym nikogo nie interesuje, instytucje powołane do pilnowania przestrzegania prawa dają ciche pozwolenie na jego łamanie, również łamanie zakazu ruchu tirów w mieście.
Więc skoro w całym mieście tiry mogą – mimo zakazu – swobodnie jeździć, to nie ma powodu, by nie jeździły np. Zatorową, czy 1. Maja. Tym bardziej, że te ulice będą superwyremontowane.
Nie bez powodu piszę to przerwotnie, bo w mojej opinii powinien być całkowity zakaz ruchu dla tirów w mieście (egzekwowany przez policję), i wybudowany łącznik proponowany przez część mieszkańców Gołdapi.
1. Na ul. Wojska Polskiego nie ma zakazu dla ciężarówek.
2. Po Gołdapi jeżdżą ciężarówki bo mają indywidualne pozwolenia od starosty, są to ciężarówki z gołdapskich firm.
3.Drogi wojewódzkie w naszym powiecie są zaniedbane, nie ma komu nawet śmieci na poboczach pozbierać. Wczoraj zaczęli kosić pobocza w stronę Dubeninek i po przejechaniu kosiarki ukazały się duże ilości śmieci. Ciekawe dlaczego droga wojewódzka np. między Węgorzewem a Kętrzynem jest co roku wykaszana na całej szerokości pasa drogowego a w naszej gminie czasami przejedzie kosiarka wykaszając tylko pas przy jezdni ? Wystarczy zobaczyć jak wygląda trawnik między chodnikiem a jezdnią przy tartaku. Panie burmistrzu co pan na to.
Kosiareczka i brać się do roboty przy swojej posesji!!!
Królikowski realizuje inwestycję na która wypłynęła od władz Gołdapi. Czy władze zrobiły to zgodnie z prawidłami ? To widać chociażby po ilości artykułów i spotkań na ten temat. Obecne miotanie się grupki przeciwników i jakoby winienie Królikowskiego to absurd. Ten pan dba aby nie wydawać kasy kilkakrotnie na to samo przedsięwzięcie bo dzisiaj społeczeństwo zmienia zdanie lub ma taki kaprys. Mam jednak wyjście z sytuacji. Proponuje przeznaczyć kolejne pieniądze z własnej kieszeni i osób które zawiniły. Następnie spełnić swoje postulaty i nie szukać winnych poza własnym podwórkiem. Spokojnie rozejrzeć się po sali i zastanowić kto jest sprawcą zaistniałego bałaganu.
Dawno nie spotkałem się z taką arogancją i ignorancją urzędnika jaką podczas spotkania wykazał w stosunku do zebranych dyrektor Waldemar Królikowski. Ten pan nie powinien zajmować tego stanowiska. Wypowiedzi w stylu: „jak ktoś nie chce samochodów to powinien mieszkać na wsi” lub „może znajdzie się jakaś żabka lub hipopotam” oraz że dróg w województwie warmińsko-mazurskim nie powinno się remontować bo „to się nie opłaca”, moim zdaniem dyskredytują tego pana jako dyrektora odpowiedzialnego za stan dróg w naszym województwie. W swoich wystąpieniach odwoływał się on do badania natężenia ruchu przy wjeździe do Gołdapi od strony Dubeninek i twierdził (słusznie), że ruchu TIR-ów nie ma. Nie docierały do niego argumenty, że TIR-y nie jadą bo ogranicza to wiadukt w Botkunach, gdy zniknie ta przeszkoda i podobna w Żytkiejmach ruch samochodów się zacznie.
A ja powtarzam ciągle te samo pytanie:
Dlaczego władze gminne i powiatowe nie zabiegały w latach 2015-2017, aby powstała droga łącząca drogę Dubeninki-Gołdap z obwodnicą Gołdapi? To, że takich działań nie podejmowano na spotkaniu potwierdził Królikowski.
Więcej refleksji na ten temat opublikuję na profilu: facebook.com/GoldapDobroWspolne/
Podobny poziom natężenia ruchu samochodów ciężarowych, (wg badań natężenia ruchu) jest na drodze Gołdap – Olecko, gdzie nie ma wiaduktów utrudniających taki ruch. Więc logicznym jest, że otwarcie czy też dostosowanie do takiego ruchu wiaduktu w Botkunach nie będzie miało wpływu na drastyczne jego zwiększenie, bo niby dlaczego?
Odnoszę wrażenie, że łatwo projektuje się drogi na mapie. Bez celu bez pomysłu ot takie kopiuj wklej. Tu się poszerzy koło tarasu Pani, tam się zabierze pół działki Panu. Pan dyrektor przyjechał pokrzyczec na wieśniaków. A jak sie okazało, że są merytorycznie lepiej przygotowani to próbował przestraszyć wieśniaków pieniędzmi. Nie miał żadnych argumentów. Żadnych. Okazuje się, że najważniejsze jest samopoczucie Pana dyrektora. Żeby mógł siebie w lustrze oglądać. Smutne. Żałosne. Słabe. Panie Zbyszku. Proszę nie rezygnować z walki. Może europejskie fundusze powinny zainteresować się forma konsultacji społecznych. W końcu oni to finansują. A może włodarze zrezygnują z przebudowy? Łatwo było podpisać może równie łatwo można odkręcić.
Panie Mieruński, nie zgadzam się z pana stanowiskiem, pan Królikowski mówił konkretnie i rzeczowo w przeciwieństwie do pana populizmu i chęci zareklamowania swojego portalu, gdzie chce się pan wylansować ( wybory???). Brak tematów i wałkowanie jednego „tiry w mieście”. Coś mi to przypomina … „jak nie zerwie się na nogi, jak nie wrzaśnie z wielkiej trwogi”… tiry w mieście, 1000 tirów. Straszne! (krzyczy pan Mieruński). „Gdzie to było?” pyta pan Królikowski…Wzbudza pan strachy, ale mam nadzieję, że mieszkańcy się nie nabiorą na „Stefka”.
Czysta prawda. ,,Tiry w mieście” to celowo użyty straszak. Część ludzi sprzeciwiających się remontowi drogi 651 to:
1) mieszkańcy ulic Kolejowej i części Suwalskiej, którzy mają dobrą nawierzchnię asfaltową i chcą mieć święty spokój i żyć bez zakłóceń remontowych,
2) druga część protestujących, to ludzie, którzy rzeczywiście uwierzyli w banialuki, że ilość ciężarówek i tirów diametralnie wzrośnie,
3) trzecia część, to aktywni organizatorzy spotkań i protestów, którzy epatując hasłem ,,Tiry w mieście”, chcą przed wyborami samorządowymi zbić kapitał polityczny na kłamstwie.
4) No i jest jeszcze Burmistrz Luto, który za wszelką cenę chce się przypodobać elektoratowi.
Ktoś jest omotany i ślepy.
A nas wszystkich interesuje odpowiedź na pytanie: jaki naprawdę jest Tomasz Luto? Przecież był za wariantem ruchu TIR przez Podlasie a potem przeciw. Czy to zwykły koniunkturalizm i gra pod publiczkę bez własnego zdania?
Przynajmniej przemyslal sprawę i według mojej oceny stara się znaleźć rozwiązanie. Dlaczego nie mówimy o starości, który wszystko podpisał i nadal jest za wpuszczenjem tirów do miasta!
Zdaje się, że pan burmistrz też podpisał 🙂
Ten człowiek kolejny raz zmieni zdanie i kolejny i kolejny jeżeli ktoś głośniej krzyknie lub czymś zagrozi. Przyjdzie Tobolski i mu powie żeby zmieni zdanie, potem Pawłowski, na końcu Wasilewski lub Miszkiel. To chorągiewka która nie ma własnego zdania.
Dobre pytanie.Przyjedzie czas podsumowań.Co?Jak?Z kim?Ale jedno jest pewne może ktoś sie starać a i tak nie wroci szacunek do pewnych osob.Obserwuje i zastanawia mnie,za co pewne osoby dostały stanowiska.Pewnym osobom gratulujemy braku szacunku do czyjejś rodziny.Ale przyjdzie czas.
A ja powiem jedno, gdyby nie było wrzasku o remont dróg: Zatorowej, części 1Maja i Kolejowej, to pan Burmistrz pierwszy by wyskakiwał przed szereg wraz ze swoim „wojskiem” (jak to miało miejsce w przypadku Pani Kozioł i Pana Kowalczuka) i zbierał oklaski. A ile artykułów by się ukazało na portalu goldap info z laudacjami. Teraz Pan Kowalczuk i Pani Kozioł się ukryli a Pan Burmistrz gra z nami w „głupa”, że jest po stronie garstki niezadowolonych mieszkańców i przeciąga tę zabawę do czasu wyborów, bo nie sądzę żeby postradał zdrowy rozsądek. Ciekawy jestem reakcji Pana Burmistrza, na głos osób, które są za remontem tych ulic w przypadku zablokowania tej inwestycji a sądzę, że tych mieszkańców jest wielokrotnie więcej.
Inna sprawa to granie na emocjach ludzi, poprzez puszczenie w eter hasła „tiry w mieście!” Pana Mieruńskiego, który nie dostał się w poprzednich rozdaniach do władz samorządowych i w ten sposób rozpoczął kampanię jedynego „sprawiedliwego”, który obroni mieszkańców przed tą zarazą. To niech przedstawi pomysł na wyprowadzenie tirów już jeżdżących po ul.Zatorowej, 1Maja i Kolejowej. Niech przedstawi swoją ciekawą argumentację, że tiry nie zagrażają bezpieczeństwu poruszając się po dziurawych drogach, a wzrośnie niebezpieczeństwo gdy drogi zostaną zmodernizowane.
Mówienie prawdy nie opłaca się, wciskanie kitu i owszem – na to jesteśmy podatni.
Wojsko siedzi w urzędzie i się lansuje.
W zasadzie na anonimowe komentarze nie odpowiadam, ale napiszę tylko tyle – wniosek o wyprowadzenie drogi 651 poza miasto złożyłem w maju 2017 roku, poparło go 97 osób. Niestety głośy te nie zostały uwzględnione przez żadne władze. Problem pojawił się na nowo, gdy na zlecenie Zarządu Dróg geodeci zaczęli wbijać paliki o przebiegu nowej trasy na prywatnych działkach osób zamieszkałych przy ulicach Suwalskiej, Kolejowej, 1-go Maja i Zatorowej. Mieszkańcy tych ulic sami się zorganizowali i w kwietniu złożyli protest w tej sprawie na ręce Burmistrza Gołdapi. Nie jestem „jedynym sprawiedliwym” jak pisze anonimowy „Józek”.
„Józku” podpisz się z imienia i nazwiska i wówczas pogadamy na argumenty!
Protesty do władz różnego szczebla podpisało ponad 200 osób, a w grupie orgnizujących działania pracuje kilkanaście osób.
TIR-y na ulicę Zatorową mogą wjeżdzać od strony ulicy Gumbińskiej – przedsiębiorcy tam działający są za takim rozwiązaniem.
Panie Mieruński proszę wskazać jacy mieszkańcy ul. Zatorowej są przeciwni tej inwestycji???
Panie Mieruński proszę wyjaśnić to z przedsiębiorcami dlaczego jeżdżą po ul. 1Maja i Kolejową skoro mogą Zatorową i Gumbińską. Proszę o rozwiązanie tego problemu! Bo krzyczeć każdy może, ale proszę z sensem o odpowiedź, bez migania się. Schodzę do wytyczonego przez pana poziomu dyskusji.
Tak jak napisałem wyżej – z anonimami nie rozmawiam!
Mieliście szanse uczestniczyć w spotkaniu i wyrazić swoje zdanie publicznie!
Zachęcam do brania odpowiedzialności za swoje słowa i podpisywania się prawdziwym imieniem i nazwiskiem.
Panie Burmistrzu z innej „mańki”. Pytam się po raz kolejny OBIECYWAŁ pan rodzicom i nauczycielom JEDYNKI remont budynku szkoły. Czekamy już dwa lat. Trójka dostała boisko szkoły wiejskie dostają pomoc a CO Pan zamierza ze Szkołą nr 1 wszyscy słyszeliśmy Pana płomienne przemówienie że już niedługo że na pewno I CO …?????????????? Przypominam że Burmistrza wybierają wszyscy a nie garstka radnych. W poprzednich wyborach głosowałem na Pana, teraz przykro ale nie.
I nie trzy najlepsze .Zalosne.ZalosneAle wszyscy się już poznali i nikt nie ….Niech Pan otworzy oczy w końcu i pilnuje swojej rodziny.Pozdrawiam.
Czytając komentarze, odnoszę wrażenie ,że ktoś próbuje rozbić jedność gołdapskiej społecznej grupy w sprawie przebiegu drogi .
Lans wyjdzie bokiem.Ale tak jest jak nie ma sie swojego życia.I mam nadzieję że to co mówią w mieście kto ma być pewnego Pana zastępcą po wyborach to kłamstwo.Koniec świata.
Jaki wstyd.Gdzie Pan ma oczy. ludzie nie moga patrzeć na tę osobę.Nie zaglisuja
Tylko pakować się i wyjechać.Coraz lepiej.