W pamięci wielu mieszkańców Gołdapi funkcjonuje nazwa „czerwona szkoła” w odniesieniu do Szkoły Podstawowej nr 1. Wiele osób pamięta jeszcze jej elewację, licowaną czerwoną, klinkierową cegłą. Trudno powiedzieć dlaczego decydenci zdecydowali się zniszczyć jej piękny wygląd tynkując ją. Podobnie stało się z innymi budynkami w mieście – przykładem kasyno oficerskie i niektóre domy mieszkalne.
W efekcie szkoła z czerwonej zrobiła się szara. W 2003 roku elewację pomalowano na żywe, ale nietrwałe kolory.
W bieżącym roku dzięki finansowemu wsparciu gminy Gołdap dyrekcja szkoły zamierza przywrócić jej dawny wygląd. Aby to było możliwe potrzebne będzie wykonanie dokumentacji, którą w części oprzeć należy na na starej dokumentacji fotograficznej. Zadziwiająco mało zdjęć ze zbliżeniami szkoły pozostało do naszych czasów. Stąd prośba i apel dyrekcji. Jeśli ktoś z Państwa, posiada stare fotografie szkoły, jeszcze sprzed jej otynkowania będzie mógł wesprzeć dzieło przywracania jej dawnego wyglądu. Prosimy o użyczenie skanów fotografii i przesyłanie ich na adres mailowy sp1goldap@poczta.fm lub adres naszej redakcja redakcja@goldap.org.pl. Zdjęcia w tradycyjnej formie zostaną zeskanowane i zwrócone ich właścicielom.
Piękna inicjatywa , dzięki.
Jestem mile zaskoczony tą decyzją. Dla mnie ten budynek jest jednym z najciekawszych i okazale się prezentujących budynków w Gołdapi. I oczywiście najważniejszych. Dlatego trzeba o niego dbać od środka i na zewnątrz. Wymiana okien na nowe na pewno była konieczna, aczkolwiek te plastikowe psują klimat starych budynków.
Zgadzam się z Ajay. Jednak koszt okien drewnianych przekraczał dwukrotnie koszt okien plastikowych. Myślę,że odzyskanie pięknego, dawnego wyglądu budynku zrekompensuje ten mankament .
Jako dawna uczennica szkoły o wyglądzie i nazwie „czerwona szkoła” dowiedziałam się dopiero na uroczystościach 70-lecia. Rzeczywiście jest bardzo mało zdjęć przedwojennej „Jedynki”. Ja już nie mogę się doczekać przywrócenia blasku NAJLEPSZEJ szkole w Gołdapi!
Co ciekawe nie tylko”Jedynce” czyjaś bezmyślna decyzja się w ten sposób przysłużyła. Mniej więcej w tym samym czasie zlikwidowano taras przed Urzędem Miejskim.
W ten sposób w Gołdapi wiele budynków ,które uchowały się od zniszczeń wojennych ,w trakcie różnych remontów /przeróbek/ zmieniło swój niepowtarzalny charakter. Kasyno oficerskie , dworzec PKP , niszczejący młyn oraz wiele budynków mieszkalnych znajdujących się poza ścisłym centrum to kolejne przykłady. Wszystkie te uliczki , zaułki gdzie można znaleźć jeszcze ciekawe budowle za chwilę znikną. Czy ktoś nad tym czuwa , sprawuje opiekę konserwatorską?
w 1955 roku zaczełam naukę w tej szkole.pamiętam tzw.wychodki i smarowanie podłog śmierdzącym czarnym pyłochłonem
To „mazidło” do podłóg to była zwykła ropa naftowa. A wychodki to były w dwóch miejscach . Jeden to zwykły drewniany szalet w rogu dziedzińca , podzielony ścianką, też z desek na dwie części – damską i męską. A drugi w budynku murowanym na pięterku . Tam już były kabiny ,ale „eksploatacja ” ich pod każdym względem była fatalna. Ten WC był budowany jeszcze przez Niemców. Na dole były magazynki m.in. na sprzęt sportowy. „rewelacja” to razem startowaliśmy do szkoły. Pozdrawiam.