W uznaniu zasług dla samorządu terytorialnego Minister Administracji i Cyfryzacji przyznał Odznaki Honorowe „Za Zasługi dla Samorządu Terytorialnego” wyróżniającym się samorządowcom z Warmii i Mazur.
Wśród wyróżnionych jest starosta gołdapski Andrzej Ciołek oraz sekretarz powiatu i wieloletni burmistrz Gołdapi Marek Miros, którzy 16 listopada 2015 r. odebrali odznaki z rąk wicewojewody warmińsko-mazurskiego Grażyny Kluge.
Odznaka Honorowa za Zasługi dla Samorządu Terytorialnego jest zaszczytnym wyróżnieniem i może być nadawana za szczególne zasługi na rzecz samorządu terytorialnego, w szczególności za działalność w organach jednostek samorządu terytorialnego, związkach i stowarzyszeniach jednostek samorządu terytorialnego oraz za wykonywanie zadań dotyczących samorządu terytorialnego w urzędach administracji publicznej oraz w urzędach organów władzy publicznej.
obciach na całego !!!!
Jak wypinaja klaty po ordery. Darmozjady
Medale, medale – A. Ciołek w swoim żywiole !!!
A może mają za co wypinać. A Gołdap jest kolorowa i przyjazna. Ogromna w tym zasługa Mirosa, Słomy, Podziewskiego. I niemała Ciołka. Smutni jesteście. A ja się Gołdapią cieszę
Zofia ale żeś pojechała ,zajeżdża mi tu wazelinką
„A Gołdap jest kolorowa i przyjazna. Ogromna w tym zasługa Mirosa, Słomy, Podziewskiego. I niemała Ciołka. ”
Kolorowa, ale pod jakim względem??? Jeżeli chodzi o kolorowe budynki to zasługa wspólnot mieszkaniowych, spółdzielni mieszkaniowych i indywidualnych inwestorów. Gmina do kolorowości swoich budynków nic nie wniosła, przykładem tego jest budynek mieszczący się przy ulicy Ar. Krajowej 14.
W Gołdapi mieszka garstka „dziwnych ” ludzi ,którym się nic nie podoba .Im jest gorzej to dla nich jest „lepiej”.
Pewnie niektórzy ocenią poniższy komentarz negatywnie,czy wręcz ostro.Jest mi to obojętne gdyż przedstawiam brutalne fakty świadczące o patologiach czasów Mirosa.
1.Zadłużenie ok.40 mln zł. blokujące inwestycje ze środków unijnych
2.Tężnie wybudowano niezgodnie z projektem
3.Chybione inwestycje -dworzec autobusowy z wiatą,która miała być dla autobusów,park nieprzyjazny dzieciom i kobietom w szpilkach,a powinno to być miejscem do rodzinnych spacerów
4.Wykorzystywanie samochodu służbowego do celów prywatnych przez 24 lata
na koszt podatników bez płacenia obowiązkowych podatków.
5.Roztrwonione miliony złotych w formie umorzonych podatków od nieruchomości
6.Brak właściwego nadzoru nad gminnymi Spółkami,które zbankrutowały i przyniosły gigantyczne straty dla gminy (PEC,Piękna Góra)
7.Pozwolenie na inwestycje niezgodne z ustawą z 28 lipca 2005 r o ochronie miejscowości uzdrowiskowych (cynkownia,Cekol,fabryka jachtów)
8.Brak nadzoru właścicielskiego przy wszystkich gminnych inwestycjach,gdzie wykonawcy zawłaszczali materiałami budowlanymi z tzw.odzysku (kamienie,polbruk)
9.Bezsensowne wydatki na nowy cmentarz ( ponad 5 mln.)
10.Zaciągnięcie wielomilionowych długów w formie obligacji do spłaty naszym dzieciom i wnukom.
To tylko niektóre „osiągnięcia” odznaczonego Marka Mirosa.
Andrzej Tobolski
III RP chwali się swoimi osiągnięciami, a mianowicie, samorządami, że to im się szczególnie udało.Moim zdaniem, nic bardziej mylnego. To kompletna porażka i patologia. Nie tylko na przykładzie naszego miasta, ale w perspektywie Polski, widać jak na dłoni, że brak kadencyjności prezydentów, wójtów i burmistrzów doprowadziło do zblatowania miejscowych „elit” z władzą, ich wzajemne powiązania, przenikanie do urzędów jest po prostu patologiczne. Tacy sekretarze, skarbnicy, burmistrzowie i wójtowie zarabiają nieraz tyle, ile premier rządu czy Prezydent RP. To samo w sobie jest chore. Dysproporcja płacowa nawet w obrębie tej samej jednostki samorządowej jest ogromna i trudna do uzasadnienia. Czasem ładniejsza i młodsza pani jest tak kompetentna i poszukiwana, że tylko wyrażając wolę, przeskakuje ze stołka na stołek z coraz wyższą, wielotysięczną pensją. Wystarczy przejrzeć oświadczenia majątkowe naszych samorządowców i dysproporcja płacowa w sensie miesięcznego uposażenia (nawet wśród nich, nie mówiąc o zwykłych śmiertelnikach) bije po oczach i woła o pomstę do nieba. Ludzie wykształceni i bogatsi doświadczeniem i starsi wiekiem, obarczeni wielką odpowiedzialnością, znaczącym stażem pracy mogą sobie o takiej pensji tylko pomarzyć, są przez młode osoby tak zdystansowani, Nawet nie wspominam o płci(choć może to ona jest głównym atutem)
Polska jest krajem wielkich dysproporcji płacowych, czasem mimo godziwego wykształcenia i kwalifikacji, pozostaje się bez szans na możliwość szeroko rozumianego awansu, gdy się nie ma umocowania partyjnego czy kolesiowego…
Napisałam jeden komentarz, ale rozpłynął się we mgle. Spróbuję więc zmienić nick. Moja wypowiedź dotyczyła dysproporcji uposażenia w jednostkach samorządowych. Ktoś młody, z nie jakimiś nadzwyczajnymi kwalifikacjami, zarabia wielotysięczną kwotę,czyli kilkakrotnie więcej od kogoś, kto ma długi staż, wykształcenie wyższe od młodości, znaczącą odpowiedzialność, często materialną, to jednak pozostaje bez szans na taką płacę lub choć zbliżoną, jak taka dzierlatka…Ponadto chore jest to, że niektóre stanowiska w samorządach są opłacane, jak ministrowie czy Prezydent czy Premier RP. To są ludzie z wyboru ogólnokrajowego, sprawy nieporównywalne, ale płacowo takie same lub bardzo bliskie jak te w gminie lub w powiecie. Czy to normalne i zdrowe?
Jak już ktoś napisał ,Marek Miros ma duże szanse wprowadzać swoje „umiejętności”zadłużania w Starostwie.Podobno również Ciołek myśli o obligacjach,czyli długach dla naszych dzieci i wnuków.
Czy ktoś tych ludzi wreszcie zatrzyma?