O pułapkach asertywności

zycie_duchoweNiedawno na naszym portalu ukazała się informacja o treningu asertywności, który odbył się w jednej z gołdapskich placówek pedagogicznych. Nie wiem na czym ten trening polegał ale przypomniał mi pewien tekst, który kilka lat temu znalazłem w czasopiśmie „Życie duchowe” i który zbiegł się z takim moim okresem buntu (który trwa do tej pory) przeciwko zachłystywaniu się pewnymi psychologicznymi definicjami. Przecież na definicji ADHD, zdaje się, psychologia  już się pośliznęła…

Popieram asertywność, ale jednocześnie popieram i życiową dyplomację, i sztukę robienia uników. Jednakowoż wszystko z umiarem i „z udziałem” intuicji.

Jak pisze autorka wspomnianego tekstu – Maria Król-Fijewska: Miałam przyjemność poprowadzić prawdopodobnie pierwszy w Polce trening asertywności, a potem uczestniczyć w twórczej pracy grupy trenerów opracowujących i wdrażających nowe wówczas techniki zmiany zachowań.

W tym cytacie nie byłoby nic dziwnego gdyby nie tytuł artykułu: „Pułapki asertywności”. Bowiem autorka dostrzegła niebezpieczeństwo w ortodoksyjnym trzymaniu się pewnych postaw (tu asertywności), gdyż to się wiąże nierzadko z wyobcowaniem.

Toteż już w kolejnych fragmentach Maria Król-Fijewska pisze o pułapce bezwzględnej wiary w tę zasadę: Może dlatego, że asertywność ofiarowuje użytkownikowi i wsparcie moralne („Masz prawo”), i rozstrzygnięcie praktyczne, pewna liczba asertywnościowych neofitów wpada w „pułapkę wiary” i zaczyna tratować asertywność jako wartość samą w sobie, a zasady zachowań asertywnych jak nakazy religijne.

(…)

Dlaczego to się nie udaje? Dlaczego nie można wszystkich sytuacji życiowych rozstrzygać stanowczym asertywnym cięciem, dorosłą decyzją? Dotykamy tu natury człowieka. Wygląda na to, że do zdrowego życia potrzebujemy różnych klimatów komunikacyjnych i emocjonalnych – czasem bycia w pełni odpowiedzialnym dorosłym, czasem oddającymi się przyjemnościom i zabawie dziećmi, kiedy indziej jeszcze ferującymi mądre wyroki autorytetami. Próba narzucenia sobie na stałe jakiejś jednej i do tego obowiązkowej formuły bycia z innymi powoduje, że człowiek usycha – poszukując prawdziwości staje się nieprawdziwy.

SIGNI

 

Bibliografia:

Król-Fijewska M., Pułapki asertywności, Życie duchowe 2000, nr 63.

 


Aktualności

Powiązane artykuły

Jeden komentarz do “O pułapkach asertywności

  1. tak:)

    Zgadzam się z SIGNI,każdy człowiek jest inny i każda sytuacja życiowa też nie jest szablonem:)