Przez dwa stulecia Gołdap słynęła jako miejsce wyrobu znakomitych precli. Często mylą nam się nazwy precel, obwarzanek, bajgiel. Ich wspólną cechą jest obwarzanie – wstępne gotowanie. Przed upieczeniem obgotowywano je w wodzie z dodatkiem miodu, przypraw, cukru i soli.
Obwarzanek jest okrągły, bajgiel to bułka z dziurką, a precel w kształcie ósemki (rąk skrzyżowanych na piersi do modlitwy, jak modlono się w średniowieczu, gdy powstały precle). Legenda o ich powstaniu uznaje za ich twórcę mnicha z pogranicza włosko-francuskiego.
Obok kształtu różnicuje je termin spożycia. Najtrwalsze są precle-mogą być spożywane i rok od wypieczenia.
Gołdap słynęła swymi preclami twardymi (bez drożdży), ale podobnie jak w innych miastach Pruskiej Litwy wypiekano tu specjalny precel świąteczny drożdżowy precel wielkoczwartkowy.
W opisie Gołdapi z 1791r. Daniel Wilhelm Schroeder pisał:
„Gołdapski chleb wyróżnia się spośród innych swoją białością i smakiem. Szczególnie słyną obwarzanki (Kringel) lub precle (Bressel), które mogą leżeć kilka lat i nie tracą swego dobrego smaku, tylko poprawiają go jeszcze. W roku 1756 dopominano się nawet z Batavii (dziś Dżakarta w Indonezji, wówczas holenderska kolonia-JS) kilku beczek tym napełnionych i rzeczywiście wysłano z Królewca, skąd trafiły do miejsca swego przeznaczenia. Z miodem pitnym jest tak, jak z tymi preclami: spory tutaj uprawia się handel, aczkolwiek w tym mieście jest on mało poważany, przez co jest często na licznych jarmarkach np. Królewcu, Tylży, Welawie, Kłajpedzie, Wystruci oferowany i sprzedawany”.
Jak pisał Erich Toffert w swoim monumentalnym albumie „Goldap in Ostpreussen” (1992): wreszcie trzeba jako osobliwość odnotować, że Gołdap również jeszcze w 19 stuleciu nazywano miastem precli (Brezelstadt) ponieważ tu wypiekano małe twarde precle (Kringel, Brezeln) słynące w 18 stuleciu w kraju i zagranicą.
Wiąże on pojawienie się tradycji wypieku precli w Gołdapi z przybyciem tu w 1732 roku osadników salzburskich.
Precel wielkoczwartkowy
Precel z ciasta drożdżowego, wielkości 50 x 30 cm serwowany był na blasze do pieczenia. Wypiekano go tylko w Wielki Czwartek (Gruendonnerstag) czyli czwartek przed Wielkanocą. Ten zwyczaj rozpowszechniony był w Prusach, także w Gołdapi i okolicach.
Tradycję tę wspomina Hedwig von Loelhoeffel-Tharau w publikacji o wschodniopruskich zwyczajach świątecznych „Vom Festefeiern in Ostpreussen” (1980?).
Po upieczeniu i wystawieniu precla na blasze, na stole, domownicy gromadzili się przy stole i każdy, na wyścigi starał się urwać jak największy kawałek precla. Komu przypadł największy kawałek, ten mógł zgłaszać życzenie które później powinno było zostać spełnione.
Zwyczaj ten pamięta z rodzinnego domu w majątku Samoniny (Samonienen) w pobliżu Tołminkiejmów w dawnym powiecie gołdapskim, doktor Wolfgang Rothe, autor wielu publikacji o historii naszego terenu, laureat nagrody „Rominckiego Rysia” w 2009 przyznawanej przez starostę gołdapskiego. Poprosiłem doktora W.Rothe o pomoc w zdobyciu receptury wyrobu precli.
Na rozesłane przez doktora Rothe wici w Niemczech odpowiedziała sędziwa pani Braumann, pochodząca z gminy Dubeninki, także pamiętająca z dzieciństwa ten wielkanocny zwyczaj. Dzięki nim udało się zdobyć przepis na precel wielkoczwartkowy i ocalić przed zapomnieniem ten ciekawy zwyczaj będący elementem tożsamości naszego regionu.
Nadal poszukujemy przepisu na gołdapskie precle twarde. Zachęcam do odnowienia i kultywowania tradycji gołdapskich precli, w tym wielkoczwartkowego.
Udało się nam skutecznie skojarzyć Gołdap z kartaczami, są potrawą najbardziej kojarzoną z naszym miastem. Warto też przywrócić tradycję wyrobu gołdapskich precli twardych, by obok kartaczy, sękaczy oraz kiszki i babki ziemniaczanej budowały naszą lokalną tożsamość kulinarną i były skutecznym środkiem promocji Gołdapi.
Jarosław Słoma
Strzał w dziesiątkę. Obok Kartaczewa byłby drugi ciekawy element promujący Gołdap, ale kłopot z przepisem. Skąd go zdobyć?
A gdzie przepis?