Aby nie dać się złamać przez upływający czas

u_emerytow_13

u_emerytow_13W sobotę mimo siarczystych mrozów, licznie, bo pięćdziesięcioosobowej grupie, seniorzy przybyli do swojej siedziby, którą nazywają „drugim domem”, aby uczcić Święto Babci i Dziadka. Przewodnicząca Helena Łukaszewicz wraz z Marią Piątkowską z radością przywitały swoich podopiecznych i wraz ze związkowym chórem „Wrzos” odśpiewały na tę okoliczność piosenki.

W zabawnych tekstach ujawniły się tu babcine i dziadkowe talenty – recytowane to przez babcie, to przez dziadka rozbawiły słuchaczy. Nie zabrakło również przebojowej babci z autorskim skeczem z zagadką. Rozgrzane już emocjami towarzystwo w pewnej chwili zostało obdarowane przez Zarząd mini latarenkami – aby czuli się bezpieczniej poruszając się po drogach po zapadnięciu mroku.

Najstarszych seniorów – Janinę Trzcińską i Michała Dzierwę – uhonorowano kwiatami i upominkami. Docenione zostało zaangażowanie i pomysły dekoratorskie Jana Piątkowskiego, który, nie dość, że z mężem Heleny Sławomirem Łukaszewiczem nieustannie, dzielnie wspierają wszelkie działania związkowe, to jeszcze dba o jak najpiękniejszy wystrój sali stosownie do okoliczności. Drobnym upominkiem uhonorowano również związkowego „didżeja” Czesława Stawieckiego, który dba o doborowy repertuar, aby seniorzy chętnie „rehabilitowali” swoje obolałe nogi.

W pewnym momencie, na podkreślenie wagi uroczystości i osłodzenie wieczoru, wjechał ogromny tort wykonany przez Cecylię Buczyńską-Buzę i Anną Skrobką oraz faworkowi kretowisko wykonane przez Halinę Skrzypkowską.

Jak widać gołdapscy seniorzy nie rdzewieją i mimo, że już lata młodzieńcze są wspomnieniem, to minione czasy wspominają z humorem, wymyślając przeróżne żarty na swój temat. Przy sprzyjającej opiece swojego związku spotykają się na parkiecie dla rehabilitacji ciała i higieny psychicznej – aby nie dać się złamać przez upływający czas. (Red. C.B-B)

 


Aktualności

Powiązane artykuły