W dniach 14-24 marca 2013 roku kolejna grupa młodzieży z Gołdapi, Stade i Givat Shmuel spotkała się podczas międzynarodowej wymiany ,,Na ścieżkach wspólnej historii” – tym razem w Izraelu. Przedstawiamy relację gołdapskiej młodzieży z tego niezwykłego spotkania:
Po 220 dniach wyczekiwania, w końcu mogliśmy spakować nasze walizki i wyjechać do pięknego kraju jakim jest Izrael. Oczywiści nie o było się bez przygód. Samolot którym lecieliśmy z powodu złych warunków pogodowych, nie mógł wylądować w Tel Avivie. Wylądowaliśmy na Cyprze, skąd wróciliśmy do Polski!: źli, głodni i zmęczeni.
Na szczęście linie lotnicze od razu zorganizowały kolejny lot i jeszcze tego samego dnia mogliśmy dołączyć do naszych przyjaciół z Niemiec i Izraela. Na zakończenie tak stresującego dnia nasi gospodarze zabrali nas na fantastyczny koncert izraelskiej grupy muzyczno-tanecznej. Bardzo zmęczeni, aczkolwiek usatysfakcjonowani pierwszym dniem naszej wymiany pojechaliśmy do domów naszych gospodarzy.
Dzień po przybyciu, wypoczęci po wyczerpującej podróży, całą grupą udaliśmy się do Urzędu Miejskiego w Givat Shmuel, aby spotkać się z gospodarzem miasta. Burmistrz Yossi Brodny ciepło nas powitał, a przedstawiciele każdej z przybyłych delegacji wygłosili przemówienia, dziękując za zaproszenie oraz za miłe powitanie. Następnie wyruszyliśmy do Tel Awiwu. Tam zobaczyliśmy najpopularniejszą ulicę oraz „białe miasto”, gdzie znajduje się skupisko białych budynków wzniesionych w stylu Bauhaus. Po krótkim odpoczynku zjedliśmy obiad- popularny falafel. Nie zabrakło również czasu na zakupy na dużym targu, gdzie każdy znalazł coś dla siebie. Nasi przyjaciele z Izraela starali się, aby nikt się nie zgubił towarzysząc nam, jak również służąc radą i pomocą przy zakupach. Na zakończenie dnia pojechaliśmy na plażę, aby zobaczyć wybrzeże. Po krótkim pobycie wróciliśmy do naszych domów na kolację oraz aby spędzić czas z rodzinami, które ugościły każdego z nas.
Trzeciego dnia wymiany mieliśmy dzień wolny z rodzinami. Rodzice naszych Izraelskich przyjaciół zorganizowali dokładnie cały dzień. Musieliśmy wstać dość wcześnie, gdyż spotykaliśmy się wszyscy razem na śniadanie. Po wspólnym posiłku udaliśmy się na pustynię, gdzie przechodząc i wspinając się na wyższe poziomy wąwozu spędziliśmy dwie godziny. Wszystkim podobało się na pustyni, aczkolwiek było tam odrobinę za gorąco, więc musieliśmy chować się przed słońcem. Następnie w planach mieliśmy wizytę nad rzeką Jordan. Jest to zarówno miejsce chrztu Jezusa, jak i granica między Izraelem i Jordanem. Nad rzeką mieliśmy chwilę, aby zakupić pamiątki i rozejrzeć się. Kontynuując naszą wycieczkę udaliśmy się nad Morze Martwe. Zjedliśmy tam obiad przygotowany wcześniej przez nasze rodziny, po czym zeszliśmy na brzeg. Pływanie w Morzu Martwym jest na pewno jednym z ciekawszych doświadczeń w naszym życiu, właściwie ciężko jest nazwać to pływaniem, to raczej unoszenie się na powierzchni. Trzeba było jednak bardzo uważać, gdyż woda jest niewyobrażalnie słona.
17 marca w planach mieliśmy wyjazd do Yad Vashem. Każdy wiedział, że jest to ważny dla nas dzień. Pierwszym punktem programu było spotkanie z Riną – kobietą, która przeżyła Holocaust. Była to niesamowita lekcja żywej historii. Wysłuchaliśmy historię życia Riny, która urodziła się w Polsce, nie daleko Łodzi, która w czasie wojny miała zaledwie kilka lat, kiedy trafiła do obozu w Bergen Belsen. Tam straciła całą rodzinę. W skupieniu, zadumie i ze łzami w oczach słuchaliśmy przerażającej i wzruszającej historii. Poruszyła nas mądrość Riny, jej optymizm, pogoda ducha, wiara w ludzi i świat pomimo całego koszmaru, który przeżyła. Po interesującej rozmowie, przyszedł czas na zwiedzanie muzeum. Każdy z nas był bardzo przejęty i z zainteresowaniem słuchał tego, co mówi nasz przewodnik. Przyszedł czas na wystąpienia każdej z grup. Wszyscy byli świetnie przygotowani. Zapanowała podniosła atmosfera. Po trudnych chwilach w Yad Vashem na zakończenie dnia gospodarze zaplanowali przejażdżkę gokartami, co okazało się świetnym odprężeniem po dniu przepełnionym tak przejmującymi wydarzeniami. Poniedziałek był dniem obcowania z naturą, pracy ze zwierzętami i dobrej zabawy. Gdzie ruszamy ? Na południe ! Pierwszym wyzwaniem było ułożenie ciekawego wzoru w plastikowej butelce, wykorzystując kolorowe piaski pustyni. To był czas na ruszenie wyobraźnią i obudzenie w sobie duszy artysty. Po napełnieniu pojemników i czasie na podziwianie przepięknych widoków udaliśmy się na Farmę Alpak, gdzie mieliśmy zajęcia. Pierwszym zadaniem, po wprowadzeniu nas w tajnik jak rozróżnić lamę od alpaki, było oddzielenie stada alpak na 3 kolory w czasie. Nie udało by się nam, gdyby nie współpraca. Zadanie integrujące grupę – wykonane. Kolejnym zadaniem, a właściwie konkursem było przeprowadzanie lamy przez przeszkody, skok przez płotki. Mnóstwo śmiechu, miłości do przepięknych zwierząt i znowu potrzeba użycia umysłu, jak tu wygrać zadanie. Kiedy dzień na Farmie dobiegł końca, każdy opowiadał o swojej lamie z podekscytowaniem i zachwytem. Kolejny dzień zakończył się pogodnym wieczorem w młodzieżowym hostelu w Mizpe Ramon.
Po śniadaniu wybraliśmy się na spacer. Trasa wyznaczona przez opiekunów z Izraela była zachwycająca. Z punktu widokowego mogliśmy podziwiać uroki Izraela. Rozciągająca się pustynia wzbudzała podziw w członkach młodzieżowej wymiany ,, Na ścieżkach historii ‘’. Po przejściu wyznaczonej trasy mieliśmy czas na odpoczynek, który wykorzystaliśmy na zrobienie pamiątkowych zdjęć. Następnie udaliśmy się na grób, gdzie przedstawiciele izraelskiej delegacji opowiedzieli nam o życiu -Dawida Bena Guriona. Był on jednym z głównych założycieli państwa żydowskiego oraz pierwszym premierem Izraela. Kolejnym punktem naszej wycieczki było wstąpienie do punktu pomocy ubogim i potrzebujący „Organization Latet- is giving”. Podzielono nas tam na dwie grupy. Jedna z nich zajmowała się sortowaniem ubrań i pakowaniem żywności, kolejna zaś miała za zadanie roznoszenia ulotek, aby zwrócić uwagę mieszkańców na problemy ubogich izraelskich rodzin. Następnie wyruszyliśmy w drogę powrotną do Givat Shmuel . Był to kolejny dzień, który uświadomił nas jak obcowanie w innej kulturze pomaga w zrozumieniu odmienności życia.
Następnego dnia pojechaliśmy do Muzeum Dzieci Żydowskich w Hulon. Tam czekała na nas niesamowita atrakcja czyli „Dialog w Ciemności”. Niewidomy przewodnik oprowadzał nas po pomieszczeniach w absolutnej ciemności. Dzięki temu, zobaczyliśmy jak to jest żyć nie widząc. Następnie udaliśmy się do centrum handlowego, gdzie mieliśmy czas na zakupy i wspólną zabawę na kręgielni. Po mile spędzonym czasie udaliśmy się do swoich rodzin w Givat Shmuel.
W czwartek z samego rana po obfitym śniadaniu u naszych rodzin pojechaliśmy do Ariel, gdzie udaliśmy się do parku wspinaczkowego. Prawdopodobnie był to jeden z najbardziej upalnych dni w Izraelu, więc jedynym ratunkiem było picie dużej ilości wody. Kiedy dotarliśmy na miejsce oczekiwaliśmy czegoś błahego w rodzaju kilku ścianek wspinaczkowych – jednak było to sprzeczne z rzeczywistością. Park obejmował wieże alpejskie, park linowy, dużo poziomów trudności wiążących się z wysokością uprawianych przez nas wspinaczek i mnóstwo innych atrakcji. W parku przeszliśmy test naszych umiejętności społecznych, takich jak przywództwo, zaufanie i partnerstwo poprzez wykonywanie tych ekstremalnie trudnych aktywności sportowych. Spędziliśmy tam prawie 8 godzin. Jednak w miłej atmosferze czas leciał tak szybko, że nawet nie obejrzeliśmy się a byliśmy już w autobusie. Kolejnym etapem naszej wycieczki była podróż do Rishon Lezion. Tam zjedliśmy obiad w McDonaldzie i oglądnęliśmy film pt. Gambit. I tak zakończyliśmy nasz dzień drogą powrotną do Givat Shmuel. Dzień był bardzo wyczerpujący, ale uświadomił nam jak wiele mamy wspólnych cech i zainteresowań.
Po tym, jak spotkaliśmy się rano, jak co dzień, przed Urzędem Miejskim w Givat Shmuel udaliśmy się na północ Izraela. Jechaliśmy w kierunku Kafarnaum, aby zobaczyć miejsca, w których Jezus dokonywał cudów. To było niesamowite przeżycie. Nasz przewodnik dawał nam fragmenty Pisma Świętego, a po ich odczytaniu mówił „To działo się właśnie w tym miejscu!”. To było coś niesamowitego… Tak więc idąc „śladami Chrystusa” znaleźliśmy się przy jeziorze, przy którym nauczał, w miejscu, gdzie po swoim zmartwychwstaniu przygotowywał posiłek apostołom wracającym z połowu, na górze, na której rozmnożył pokarm, w Synagodze, gdzie nauczał i nad domem św. Piotra apostoła. W każdym z tych miejsc, na rzekomym miejscu tych cudów stoi teraz świątynia. Widzieliśmy dary, które w tych świątyniach zostawiali wcześniejsi papieże, w tym nasz rodak, Jan Paweł II. Jestem pewien, że wspomnienia z tego dnia będą ciągle żywe w naszej pamięci, gdyż nie tyle uczyliśmy się Pisma Świętego, ile byliśmy w tych miejscach naprawdę.
W sobotę (23 marca) pojechaliśmy do Jerozolimy. Najpierw przyszliśmy pod ścianę płaczu, gdzie można było zobaczyć wielu modlących się ludzi. Ze ścianą płaczu związany jest zwyczaj spisywania życzeń na karteczki, a następnie umieszczenie ich w szczelinach ściany. Cała nasza grupa wprowadziła ten zwyczaj w życie i każdy zostawił tam swoją karteczkę. Spacerując ulicami Jerozolimy mijaliśmy wiele kościołów oraz innych świątyń. Następnie dostaliśmy czas wolny na zakupy na targu oraz odwiedzenie miejsca ukrzyżowania Jezusa i Jego grobu. Po powrocie z Jerozolimy musieliśmy spakować nasze walizki, gdyż był to nasz ostatni dzień. Na koniec dnia odbyła się finałowa impreza, podczas której każda grupa przygotowała podsumowanie spotkania w formie przedstawienia z humorem.
Ten dzień był szczególnie trudny, ponieważ musieliśmy rozstać się z naszymi przyjaciółmi i ich rodzinami. Już bez przeszkód wróciliśmy samolotem do Warszawy. Teraz czekamy na naszych przyjaciół ze Stade i Givat Shmuel w Gołdapi, gdyż spotkanie w Polsce zaplanowano w drugiej połowie lipca.
Uczestnicy spotkania w Izraelu: Piotr Fiszer, Magdalena Wawrzyn, Patryk Stankiewicz, Grzegorz Głodowski, Justyna Sielawa, Ewa Fiedorowicz, Magdalena Mrozowska, Estera Szułczyńska, Inez Sala.
Opiekunki grupy: Justyna Charkiewicz, Joanna Wołyniec.