Samorządowa batalia o wskaźnik

wskaznik_3

wskaznik_3Niewykluczone, że ponad 230 polskich samorządów nie uchwali budżetów na 2014 rok. Będzie to efekt wprowadzenia nowego – znacznie bardziej rygorystycznego – IWZ, czyli indywidualnego wskaźnika zadłużenia. Dlatego w poniedziałek w Katowicach miała miejsce ogólnopolska konferencja, na której zastanawiano się nad możliwością zmian regulacji prawnej z tym związanej.

 

Organizatorami byli: Związek Miast Polskich, Śląski Związek Gmin i Powiatów oraz Związek Banków Polskich. Jak podkreślił jeden z przedstawicieli strony rządowej: Jest to pierwsza na taką skalę konferencja związana z tym problemem. Gminę Gołdap reprezentował na spotkaniu burmistrz Marek Miros i jednocześnie wiceprezes ZMP, który wystąpił jako jeden z prelegentów.

Obecni byli przedstawiciele samorządów, regionalnych izb obrachunkowych, bankowcy, ekonomiści oraz grupa pracowników rządowych.

Problem jest bowiem poważny, a jego istota w jakimś sensie zawiera się w tym co powiedział dr Ryszard Paweł Krawczyk, przewodniczący Krajowej Rady Izb Obrachunkowych: Ukarane zostaną gminy aktywne, a nie te leniwe.

Do tej pory zadłużenie samorządu nie mogło przekraczać 60 proc. dochodów, a środki na spłatę kredytów nie mogły przekraczać 15 proc. dochodów jednostki w danym roku. Ten wskaźnik był jednakowy dla wszystkich gmin i powiatów.

Z rokiem 2014 wchodzi w życie nowy wskaźnik oparty na konkretnym wzorze, dopasowującym zadłużenie każdego samorządu do jego indywidualnych możliwości.

Jak wiadomo małe samorządy by korzystać z pieniędzy UE musiały sięgać po kredyty by pozyskać środki na wkład własny, stąd zadłużenie tych wspomnianych ponad dwustu trzydziestu. Dziesiątki, by tak rzec, wypłacalnych gmin oscyluje blisko granicy wskaźnika z brakującymi od 0,1 do 0,9 proc., by ten został już przekroczony.

Problemu z uchwaleniem przyszłorocznych budżetów nie będą miały natomiast te samorządy „leniwe”, które zrezygnowały z rozwoju lokalnego na rzecz „spokoju budżetowego”.

Warto jednakowoż podkreślić, że spora część polskich samorządów była za tym by wprowadzić bardziej rygorystyczny współczynnik, gdyż dotychczasowy sprzyjał rodzeniu się bankrutów, ale niewiele z nich akceptuje to z takimi rygorami. Podkreślił to Marek Miros w swojej wypowiedzi: Uważam, że wprowadzenie tego artykułu jest zasadne. Pod jednym wszakże warunkiem – wystarczających dochodów jednostki samorządu terytorialnego. (…) Z jednej strony byliśmy inspirowani, i słusznie, do jak najlepszego i jak najwyższego wykorzystania środków europejskich, w szczególności środków prorozwojowych na infrastrukturę. Zewsząd otrzymywaliśmy komunikaty, że to głównie od samorządów zależy stopień absorpcji środków unijnych. Jednakowoż w zdecydowanej większości przypadków jedynym sposobem na przystąpienie do ambitnego i koniecznego projektu modernizacji Polski samorządowej było zaciąganie kredytów na pokrycie niezbędnego wkładu własnego.

Wątpliwości też mają niektórzy przedstawiciele regionalnych izb obrachunkowych, bankowcy oraz eksperci.

Jeśli wskaźnik się nie zmieni to wiele ucierpią samorządy, które zbyt szybko wyprzedały nieruchomości wraz z działkami budowlanymi, ponieważ nie będą posiadały jednej z istotnych gwarancji wypłacalności (Gmina Gołdap zachowała pewną część nieruchomości, zwłaszcza działek w strefie uzdrowiskowej).

Raczej oprócz przedstawicielki Ministerstwa Finansów (która pewnie została zobligowana do tego, by nie podejmować deklaracji) większość dyskutantów zgadzała się z tym, że IWZ jest zbyt rygorystyczny, wręcz nierealny. Dyskusja była ożywiona, przypomniano przy okazji pewien paradoks – długi polskich samorządów stanowią zaledwie około 7 proc. polskiego długu publicznego.

Wnioski ze spotkania skierowane zostaną do Rządu, chociaż jest prawdopodobne, że najważniejszy efekt może dać, zaplanowane, bezpośrednie spotkanie z premierem.

wskaznik_1

wskaznik_2

wskaznik_4

wskaznik_5

wskaznik_6

 

 


Aktualności

Powiązane artykuły