O prawdziwym, gołdapskim pieczywie

buleczkiMoże to zabrzmieć jak kryptoreklama, ale chęć napisania o tym stała się silniejsza ode mnie. Bo miałem ku temu istotną motywację. Dobre i zdrowe pieczywo pełni bowiem ogromną rolę w życiu człowieka, także w moim, natomiast w rzeczywistości tego prawdziwego chleba jest w Gołdapskich sklepach stosunkowo niedużo.

Jest to po prostu mniejszość najzwyczajniej w świecie dyskryminowana. Zaś prawdziwy chleb bez sztucznych dodatków, według ekspertów, nie powinien być puszysty i farbowany, po naciśnięciu powinien wrócić do poprzedniego kształtu.

Ale zacznę od tego, co przelało moją czarę goryczy, a raczej nie denerwuję się bez powodu i nigdy nie wykłócam się w kolejkach. Otóż… Próbowałem pewnego dnia kupić ćwiartkę chleba i to koniecznie z kawałka, a nie tego w kromkach. Zawitałem do jednego ze sklepów tak zwanej sieci, wziąłem do ręki bochenek i okazało się, że producent zabronił sprzedawania go w kawałkach. Poszedłem do drugiego – to samo.

Na koniec, z wielką już nieśmiałością, zapytałem w jednym ze sklepów PSS – u, czy mogę dostać ćwiartkę chleba? I tu miła niespodzianka – mogę. Mało tego, natrafiłem tam na prawdziwe, żytnie bułki. Natomiast widok pozostałych wyrobów piekarniczych, włożonych do plastikowych pojemników sprawiał również przyjemnie wrażenie. Bułki nie były powkładane do foliowych torebek, jak to ma miejsce niektórych gołdapskich sklepach, gdzie po godzinie przypominają już surowiec do pączków na parze.

Jeśli idzie o PSS, to firma ta eksperymentuje. Próbuje jednak, moim zdaniem, przekonać do prawdziwego pieczywa i nie terroryzuje klienta głównie tym pokrojonym w kromki. Aczkolwiek i takie zapotrzebowanie bierze pod uwagę, tyle że bez przesady!

Tu, rzecz jasna, nie idzie mi o to, by sklepy skupiły się wyłącznie na tym prawdziwym, niekoniecznie odpowiadającym każdemu, pieczywie, lecz o wzięcie przez sprzedawców pod uwagę prostej zasady, że jednym z ważniejszych czynników przysparzających sklepom klientów jest dywersyfikacja produktu i usług dodatkowych.


Aktualności

Powiązane artykuły

5 komentarzy do “O prawdziwym, gołdapskim pieczywie

  1. bogna

    Zgadzam się z powyższą opinią na temat pieczywa z gołdapskiej piekarni PSS. Szkoda tylko, że nasze sklepy sprzedają wyroby z Suwałk czy innych miejscowości. Mój ulubiony chleb żytni lub litewski mogę kupić tylko w piekarni, „Cukierence” lub „Milei”.

  2. edek

    W gołdapskiej Żabce np. nie ma takiej opcji aby ktoś mógł kupić 1 bułkę. Wszystkie zapakowane po 2 sztuki i po godzinie w folii przypominają kit do okien. Przy tej okazji warto wspomnieć o szanowaniu klienta . Przed niektórymi sklepami i aptekami na chodnikach brud i cały czas fruwają śmieci Jak właścicieli straż miejska lub policja nie pogoni to nigdy nie sprzątną choć mają taki obowiązek. Ja nie wchodzę do sklepów przed którymi jest brudno.

  3. Adrianna

    Popieram Pana wypowiedź w 100%. PSS sprzedaje naprawdę smaczne i zdrowe pieczywo, nie to co reszta np. Lewiatany, Biedronki i Tesco tylko Kaja i Cymes – to są piekarnie, które idą na ilość. Czy chleb z Kaji lub Cymesu do którego nawalone jest pełno polepszaczy i jest świeży przez 7!!!!!! dni to jest chleb??? Zastanówcie się!

  4. Gołdapianka

    Pieczywo z PSS-u jest najlepsze, szczególnie chleb litewski i żytni, szczególnie mnie cieszy, że mogę go kupić i w kromkach, i w kawałku…jak klient życzy. Doceńmy nasze gołdapskie pieczywo.

  5. obserwator

    w lewiatanie bym uważał bo ostatnio w sobotę po sklepie biegał szczur. czy sanepid coś z tym zrobił. strach pomyśleć co dzieje się w nocy w lewiatanie. co szef zamierza z tym zrobić. ludzie uciekali a pracownica z miotłą ganiała za szczurem. obrzydzenie.