Polska granica z Rosją ma długość 232 km, z tego granica lądowa to 210 km, a morska 22 km. Praktycznie cała granica lądowa przebiega w województwie warmińsko-mazurskim (z wyjątkiem 850 metrów na Mierzei Wiślanej w województwie pomorskim). Po krótkim demokratycznym epizodzie Rosja pod rządami Putina weszła na drogę agresywnej polityki imperialnej, dążąc do odtworzenia strefy wpływów z czasów sowieckich.
Agresja w Ukrainie jest tylko etapem w realizacji tego celu. Zrozumiała, niezbędna i akceptowalna jest aktywna polityka odstraszania i izolowania agresywnego sąsiada. Przez nieokreślony czas, być może dziesięciolecia, granica polsko-rosyjska pozostanie martwą granicą. Bliskość tej „toksycznej” granicy, sąsiedztwo z potencjalnym agresorem z pewnością negatywnie wpływa na poczucie bezpieczeństwa, zwłaszcza mieszkańców terenów nadgranicznych. To poczucie zagrożenia i niepewności wzmacnia bezpośrednie sąsiedztwo z „przesmykiem suwalskim” – newralgicznym obszarem NATO zagrożonym agresją rosyjską.
Sąsiedztwo z agresywną Rosją będzie też potęgować niekorzystne zjawiska społeczne i gospodarcze w regionie, w tym nasilenie już występujących niekorzystnych tendencji jak depopulacja (wyludnianie) powiatów i gmin, zwłaszcza nadgranicznych. Z pewnością atrakcyjność inwestycyjna województwa, niezbyt wysoka przecież, ulegnie dalszemu osłabieniu. Kto z zewnątrz zechce inwestować w pobliżu granicy z agresywną Rosją? Należy pamiętać, że są to obszary, na których rozwój nie znaleziono recepty ani w PRL, ani w III RP, z najwyższym bezrobociem, najtrudniej dostępne komunikacyjnie. Nie można biernie oczekiwać w nadchodzącej przyszłości na kumulację tych niekorzystnych zjawisk i tendencji w regionie położonym nad najtrudniejszą i najbardziej niebezpieczną polską granicą. Bezczynność doprowadzi do tego, że Warmia, Mazury i Powiśle staną się nie tylko wymierającym, ale wręcz umierającym regionem. Województwo warmińsko-mazurskie wymaga pilnego wsparcia państwa polskiego.
Postuluję potrzebę opracowania i realizacji specjalnego programu rozwoju POGRANICZE WM 2030+ wzmacniającego siłę gospodarczą regionu w dystansie dwóch kadencji parlamentu i samorządu terytorialnego.
Wsparcia potrzebuje całe województwo. Można by natomiast wydzielić jeszcze silniej wspierane obszary typu: pas powiatów i gmin wzdłuż granicy państwowej oraz teren byłego małego ruchu granicznego (MRG). Potrzebna jest współpraca i koordynacja działań samorządu województwa, wojewódzkiej administracji rządowej, samorządów, w tym nadgranicznych, warmińsko-mazurskiego zespołu parlamentarnego (zidentyfikował ostatnio priorytety do wsparcia). Wykorzystując potencjał polityki regionalnej, strategię rozwoju społeczno-gospodarczego województwa należy zaktualizować diagnozę sytuacji i potrzeb rozwojowych oraz propozycje działań. Pozwoli to na twórcze oczekiwanie dogodnego momentu na podjęcie rozmów z rządem, zajętym obecnie przywracaniem konstytucyjnego ładu i porządkowaniem państwa po rządach poprzedników. Naszym postulatem powinno być ustanowienie specjalnego rządowego programu wsparcia Warmii i Mazur jako swego rodzaju „rekompensaty rozwojowej”, niwelującej skutki położenia nad najtrudniejszą, najniebezpieczniejszą polską granicą.
Wśród postulatów widzę (jako reprezentant terenów pogranicznych i peryferyjnych), m.in.: program budowy i przebudowy dróg gminnych i powiatowych, gazyfikację, kolej w każdym powiecie nadgranicznym, podobnie wojsko w każdym powiecie nad granicą. Jak najwięcej wojska i formacji mundurowych w całym regionie!
W przypadku Olsztyna, w krótkim dystansie to zapewne budowa obwodnicy o przebiegu zgodnym z potrzebami rozwojowymi miasta i stworzenie nowej dzielnicy przemysłowej na Tracku.
Elbląg to pełny rozwój funkcji portowej – morskiego okna na świat regionu oraz rozwój związanych z tym funkcji gospodarczych. Ełk, historyczna stolica Mazur, musi uzyskać wsparcie w osiągnięciu potencjału współczesnej gospodarczej stolicy Mazur. Olsztyn, Elbląg i Ełk powinny być centrami rozwoju w regionie nowych technologii i tych branż gospodarki, gdzie wysoki poziom wynagrodzeń dawałby szansę, aby zmienić dotychczasowe oblicze Warmii, Mazur i Powiśla jako jednego z regionów o tradycyjnym modelu gospodarki z niskimi płacami.
Mamy w Polsce klaster Dolina Lotnicza, dlaczego region warmińsko-mazurski nie ma stać się polską Doliną Zdrowia, zgodnie z wizją kolejnej inteligentnej specjalizacji województwa? Bez specjalnego programu wsparcia Państwa Polskiego nie będzie to możliwe.
Naszym obowiązkiem jest dobitne upominanie się w interesie regionu i jego mieszkańców. Polska musi zainwestować we wsparcie województwa warmińsko-mazurskiego. Województwo warmińsko-mazurskie musi stać się specjalną strefą gospodarczą. Należy to potraktować jako inwestycję opłacalną dla całego kraju.
Druga Rzeczpospolita, w o wiele trudniejszych realiach, stworzyła morską Gdynię i COP – Centralny Okręg Przemysłowy. Demokratyczna, wolna i europejska Trzecia Rzeczpospolita ma instrumenty decyzyjne i finansowe, aby w ciągu jednego pokolenia wspomóc stworzenie z naszego województwa wizytówki polskiego sukcesu transformacji ustrojowej, wbrew historycznemu przekleństwu peryferyjnego położenia. A transformacja ta w województwie warmińsko-mazurskim zakończy się sukcesem tylko wtedy, gdy pokonamy ponadustrojowe dziedzictwo zapóźnienia i zacofania w rozwoju gospodarczym. Jak mawiał rzymski klasyk Horacy (Sapere Aude) połowę pracy ma za sobą, kto dobrze zaczął, miejmy więc odwagę być mądrymi i zacznijmy.
Odważmy się marzyć, a marzenia realizować!
Jarosław Słoma – radny Województwa Warmińsko- Mazurskiego
Olsztyn-Gołdap, styczeń 2024.